Wpis z mikrobloga

Ja #!$%@?. Przecież żeby uważać, że twoim problemem jest #gigachad trzeba być #!$%@? poza granicę skali. Trzeba w ogóle nie rozumieć potrzeb kobiet, a co gorsza, samego siebie. Problem dla takich #przegryw jest taki, że jeżeli wierzysz w istnienie GIGACHADA (a jeżeli gościu istnieje, to nie o niego chodzi, tylko o wykopkowy archetyp) i uważasz, że to ON reprezentuje ostateczne, podświadome pragnienia każdej kobiety, to znaczy także, że wierzysz również w GIGAKARYNĘ, która jest twoim ideałem i której nigdy nie będziesz miał, a zwykłe dziewczyny, które spotkasz, będziesz albo idealizował, albo nazywał #!$%@?, jak się okaże, że takie idealne nie są. Bo nie można być z archetypem, zawsze jesteś ze zwykłym człowiekiem. #przegryw to stan umysłu, wymagający pomocy albo dużej samoświadomości i detetminacji. To nie świat jest #!$%@?, to wasze postrzeganie jego.

  • 12
@to_jest_chyba_kurcze_zart: ależ gigachad jest prawikiem, nikt nie jest godny by móc z nim kopulować, bogowie mogą jedynie rozmnażać się wśród bogów, a gigachad jest jeden. Wyobraz sobie że gigachad puknie jakąś karyne, i potem co, będą mówili >a taki gigachad a puknął tą 5/10. Sorry, może nie lubicie tego ale taka jest konsekwencja, gigachad nie rucha. #pdk