Wpis z mikrobloga

Koleżanka ma psa - czarnego labradora. Koleżanka jest też zagorzałą wegetarianką, która podróżuje po Polsce w celu zdobywania wiedzy nt. roślin i prawidłowego odżywiania. W chwilach, gdy nie ma jej w rodzinnym mieście psem opiekuję się ja. I tu dochodzimy do #bekazwegetarian i #logikarozowychpaskow.
Otóż koleżanka doszła do silnego przekonania, że jej pies również jest wegetarianinem i zamiast normalnego pokarmu kupuje/przyrządza potrawy bezmięsne dla psa. Razem z psem ląduje zatem u mnie masa odżywek i dziwnych pakietów żywnościowych, którymi mam faszerować biedaka.
Nie muszę chyba pisać, że pakiety lądują w koszu, a pies dostaje miskę mięsnej karmy, od której ciężko go oderwać. Najlepsza jest jednak koleżanka, która po powrocie i odebraniu psa często dzwoni do mnie z informacją, że psina tak za mną tęskni, że nic nie je od kilku dni ;]

#wegetarianizm #pies #coolstory #rozowepaski
  • 10
@Zlota_rybkaV6 Po pierwsze jest 2018 a ty odpisujesz na pastę, a po drugie widać nie masz żadnej wiedzy na temat żywienia psa. I jedyne na czym się opierasz to stereotypy. A no i te wszystkie "paszteciki" też są ugotowane, bo większość psów ci bo nie tknie surowego mięsa, ale "ich brzuszek nie jest do tego przyzwyczajony". Psy są wszystkożerne tak samo jak, uwaga, ludzie. I oprócz takich smaczków jak to że pies
Po pierwsze jest 2018 a ty odpisujesz na pastę, a po drugie widać nie masz żadnej wiedzy na temat żywienia psa.

@gowmaster: @MinnieMouse0: Amen. Tyle w temacie. Są możliwe w pełni zbilansowane psie diety bez mięsa. IMO sztuka dla sztuki, ale jak ktoś chce to niech karmi.