Wpis z mikrobloga

#anonimowemirkowyznania
TLDR

Nie moge sie rozstac ze swoja dziewczyna, chociaz wiem ze ten zwiazek nie ma przyszlosci....

Elo mircy, Ja 26 ona 30 lvl.

Zwiazek trwa 11 msc, od poczatku sie zakochalem po uszy, cialo 10/10, inteligentna, oczytana i zawsze mozna z nia pogadac o wszystkim.
Dobrze zarabiamy oboje i mieszkamy razem od jakiegos czasu.
Seksy super ale ostatnio coraz rzadniej.

Ale zaczelo sie psuc..
Ona probowala mnie bardzo czesto "ustawić", narzucic swoj swiatopoglad. Charakter bardzo autorytarny, nieznaszaca sprzeciwu a wszystko powinno byc robione tak jak ona uwaza. Ja z kolei nie daje sie bo mam swoje zdanie i rowniez mam bagaz zyciowy za soba, za mnie rodzice nic nigdy nie robili i ogarnialem sam studia oraz prace.
Uwaza ze wszystko wie lepiej i co chwile mnie poprawia, czesto przy znajomych co mnie strasznie irytuje.
Jak prowadze auto co chwile sie odzywa i mowi ze cos robie zle albo nie tak. Jak gotuje to źle kroje, jak sprzatam to nie tak wycieram, jak odkladam szczoteczke to jej nie plucze bla bla bla takich przykladow jest milion...
Ale jak ja cos zwroce uwage to jest obraza majestatu i awanti - "nie bedziesz mi mowil jak mam robic", "nie zmienie techniki jazdy autem bo jezdze od 10 lat".

Ja nie mam sily i reaguje agresywnie albo specjalnie robie na odwrot zeby pokazac ze moim sposobem tez mozna. I wtedy ona tez sie wscieka...
Czasami potrafi zaczac takie czepialstwo jak przekrocze prog domu. az sie odechciewa wracac.
Na prawde jest ogarniete w domu itd. ale zawsze sie znajdzie cos do czego mozna sie #!$%@?...... I suszyc glowe.

Nie zreformujesz jej, probowalem na wszyskie sposoby i sie nie da. Nie wiem czy to kwestia roznicy wieku, na poczatku ta roznica nie byla w ogole odczuwalna ale im dalej jestem w tym to widze ze nie da sie zmienic pewnych przyzwyczajen w starszej kobiecie.
Mi sie jeszcze bardzo wszystkiego chce, wychodzic, imprezować, tanczyc itd, a jej juz nie az tak jak mi.

Z drugiej strony jednak jest super pomocna jak mam jakis problem to zawsze umie doradzic itd. Jest raczej kochana i ma dobre serce.

Probowalem zerwac 3 razy, i za kazdym razem mnie tak ugada zebysmy sprobowali jeszcze raz, ze chce powalczyc itd. ale nie zrobi nic zeby sie zmienic, zeby sie bardziej postarac..
Wczoraj znow probowalem i znow to samo, chce mnie zabrac do kina gdzies pewnie wieczorem ogarnie jakies seksy a potem bedzie jak zawsze
Ja juz psychicznie jestem zmeczony tym, czuje ze marnuje swoj czas mirki na zwiazek w ktorym nie ma przyszlosci:(. I zaczynam sie ogladac za innymi ale nie chce jej zdradzić..................
#zwiazki #seks

Kliknij tutaj, aby odpowiedzieć w tym wątku anonimowo
Kliknij tutaj, aby wysłać OPowi anonimową wiadomość prywatną
Post dodany za pomocą skryptu AnonimoweMirkoWyznania ( https://mirkowyznania.eu ) Zaakceptował: Eugeniusz_Zua
Dodatek wspierany przez: Wyjazdy dla młodzieży
  • 18
Czasami potrafi zaczac takie czepialstwo jak przekrocze prog domu. az sie odechciewa wracac.


@AnonimoweMirkoWyznania: swego czasu miałem podobnie, rozmowy nie pomagały, więc zacząłem stosować inną metodę, zwrot o 180 stopni i wypad z domu. I muszę Ci powiedzieć, że metoda zaczęła na krótką metę przynosić pozytywne skutki, a na pewno lepsze niż próby kontaktu głosowego. Ale żeby nie przeciągać, ostatecznie dałem sobie spokój.
@AnonimoweMirkoWyznania: Sytuacja do uratowania, ale wymaga ogromu pracy i poświęceń od niej, a z jej charakterkiem może być raczej trudno ją w ogóle do tego przekonać, że nie jest taka idealna i przesadza. Ale próbować zawsze można, pytanie czy jest sens skoro już teraz myślisz o ucieczce? Ona ewidentnie chce i jej zależy, ale chyba nie do końca panuje nad swoimi przywarami, taki charakter - wieczna kontrola. Znam to dobrze z
@AnonimoweMirkoWyznania: Najlepsza metoda, to po prostu to zrobić (super rada bulwo xD). W sensie ja też miałem z tym problem, też z 2 razy się ugiąłem, ale za 3 razem nie było już litości. Bolało, ale powiedziałem, że nie i nic już tego nie zmieni. Nie wchodziłem w dyskusje, nie wymieniałem się na argumenty, bo temat był już dawno omówiony w mojej głowie i zwyczajnie nie miałem ochoty na dialog. Analogicznie
Probowalem zerwac 3 razy


@AnonimoweMirkoWyznania: Zrób to czwarty raz, ale tym razem skutecznie. Czy ty nie widzisz tego, że żyjesz w permanentnym stresie? Wiesz jak bardzo destrukcyjne dla psychiki i w ogóle organizmu jest takie życie i jak taki tyran ryje banie?
Gdzie twój komfort i poczucie bezpieczeństwa, które powinno być w każdym zdrowym związku?

jak przekrocze prog domu. az sie odechciewa wracac

Za niedługo wracając z pracy będziesz się zastanawiał