Wpis z mikrobloga

Madka
około tydzień temu. Znalezione na twarzoksiążce...

Od Spotterki

Drogie Spotted, taka historia:
Jechałam pociągiem z Kalisza do Krakowa, wagon bezprzedziałowy, słuchawki w uszach, oglądam film - Shutter Island, ten z DiCaprio. Od czasu do czasu lekko brutalniejsze/bardziej psychodeliczne sceny.
Jakoś w połowie filmu słyszę że ktoś coś do mnie gada. Patrzę w bok - stoi taka młoda jeszcze w miarę graża (albo stere karynisko, na oko 36 lat więc równie dobrze mogła mieć 22 ale solarium weszło za mocno). Pauzuję, ściągam słuchawki i grzecznie mówię:
- słucham?
- no proszę mi to wyłączyć, mówię przecież!
-...słucham?
- proszę wyłączyć ten film! Mój synek patrzy pani przez ramię w ekran i się boi! Ja sobie nie życzę, NIE-ŻY-CZĘ, żeby moje dziecko na coś takiego patrzyło!
Lekko mnie zatkało. Patrzę za siebie i serio jest tam brajanek koło lat 8, stoi na siedzeniu za mną i gapi mi się przez ramię (co strasznie mnie drażni, btw), choć na przerażonego nie wygląda.
- czy ja dobrze rozumiem, że pani oczekuje że ja wyłączę film, bo pani dziecko patrzy mi przez ramię?
- no tak, mówię przecież!
- pani jest niepoważna. W żadnym wypadku nie zamierzam wyłączyć filmu a dla pani dziecka cenniejszą życiową lekcją będzie że nieładnie patrzeć ludziom przez ramię niż to, że jak coś mu się nie podoba to mama na to nakrzyczy i to zniknie.
- bezczelna jesteś dziewucho! Zobaczysz jak ty będziesz dzieci miała! Mam zawołać konduktora?!
- proszę bardzo.
Idzie konduktor, madka go zagaja:
- proszę tej bezczelnej dziewusze kazać wyłączyć ten film! Syn mi się potem boi! Prosiłam ją ale chamsko nie reagowała!
Konduktor patrzy na mnie i do madki:
- pani jest niepoważna, na nie mam czasu na takie #!$%@?, ja mam bilety do sprawdzenia!
I sobie idzie. Ja poprawiam słuchawki i lekko pogłaśniam, żeby zagłuszyć drące się o bezczelnych konduktorach i równie bezczelnych dziewuszyskach babsko.
Czekam aż pojawi się historia na jakimś Hejted PKP: NIE pozdrawiam BESZCZELNEJ dziewuchy z czarnym kapeluszem (...)!
#madka #brajanek #pkp #film