Wpis z mikrobloga

Wreszcie obejrzałem ten film i powiem szczerze, że jest to strasznie banalny, momentami żenujący obraz, który mimo wszystko dobrze się ogląda i jedynie wątek homoseksualny wkurza, ponieważ został wrzucony na siłę oraz wkurza to, że jest czasami zbyt Disneyowski.
Dla mnie to takie solidne 6/10 i moim zdaniem warto obejrzeć "Solo: A Star Wars Story"...
Znaczy "The Kissing Booth" ;)

Jeśli chodzi o "Solo: A Star Wars Story", to powiem szczerze, że naprawdę dobrze się bawiłem na tym filmie, ale żeby wypowiedzieć się na temat tego dzieła, to muszę go jeszcze raz, a może dwa razy obejrzeć.

Jak na razie, to mogę napisać tylko tyle, że bawiłem się na nim lepiej niż na pierwszym spin-offie i jedynie mogę narzekać na to, że początek jest zbyt banalny, bo rozpoczyna się lovestory...
No dobra, jeszcze mogę dorzucić do minusów to, że główny bohater nie do końca zachowuje się jak Han Solo, lecz na dłuższą wypowiedź musicie poczekać do jutra.
Na razie uważam, że ten obraz zasługuje na solidne 8/10.

PS O 17-18 jak zwykle wstawię kilka filmów na weekend, więc nie musicie się o to martwić, ale jeśli macie propozycje gatunków, to chętnie wysłucham waszych głosów
PPS Jeśli boicie się o #starwars, to jeśli też uważacie, że najnowsze epizody są żenującymi obrazami, a dobrze się bawiliście na "Łotr 1", to musicie się wybrać do kina, bo naprawdę warto.

#filmowyjanusz #gwiezdnewojny
Pobierz hacerking - Wreszcie obejrzałem ten film i powiem szczerze, że jest to strasznie bana...
źródło: comment_BAxQQRE2pZWYtkmXSFIbirGaE8yNpjTB.jpg
  • 12
@hacerking: Wątki homo są ostatni we wszystkich nowych produkcjach. Czy to Hollywood jako całość, czy Netflix, HBO.. Jest tego pełno, zupełnie "od czapy", aż do porzygu. (,)