Wpis z mikrobloga

mam taką rozkmnię dotyczącą #licbaza ale bardziej w sumie #techbaza Jesteście w 3 klasie albo nawet w 4 i odbywają się wywiadówki na które chodzą wasi rodzice (może ktoś ma inaczej),usprawiedliwiają wam nieobecności rodzice,gdy uciekniecie klasą z lekcji to dyrektor dzwoni do waszego wychowawcy a on do rodziców itd. Rozumiem ,że to ma sens z tego względu że jednak mame daje hajs na książki,szukuje do szkoły,większość uczniów mieszka z rodzicami itd. Ale jest to jedak śmieszne.
Dlaczego?
Państwo nadaje podmiotowi (w tym wypadku uczniowi) pewne przywileje,korzyści,ale i restrykcje gdy człowiek osiągnie pełnoletność .W wypadku podjęcia nawet dodatkowej pracy (legalnej) trzeba się rozliczyć,można wziąść ślub,założyć firmę,głosować,gdy ktoś popełni przestępstwo sądzony jest jako normalny obywatel.A szkoła jako placówka bądź co bądź państwowa potrzebuje jakiegoś dodatkowego pośrednika (rodzica) bo podmiot (uczeń) sam sobie nie poradzi? Albo lepiej bo państwo sobie nie radzi z tym? #gownorozkmina
  • 4
@szcz3: od 18 roku życia nie musisz chodzić do szkoły i tak samo szkoła ma #!$%@? w to, czy chodzisz, czy nie, ale z poszanowania do rodziców starają się żeby ich uciekający synek bądź córeczka zdała chociażby do matury. Możesz równie dobrze sam sobie pisać usprawiedliwienia, a za parę lat zobaczysz, że jednak mogłeś chodzić do szkoły.
@redmonk
@szcz3
@jeeezy

Właśnie skończyłem liceum. Przez 1,5 roku pilnie #!$%@?łem na lekcje 90-95% frekwencji. Potem jednak zauważyłem że Ci którzy nie chodzą na sprawdziany, kartkówki mają zawsze lepsze oceny. I sam tak zacząłem robić. W trzeciej klasie to już zacząłem trochę bardziej olewać gówno przedmioty. Byłem na biol chemie a pisałem tylko rozszerzenie z angielskiego. Czyli tak na prawdę jedne ważne dla mnie lekcje to był polski, angielski i matematyka. Reszta