Wpis z mikrobloga

@TARURED: Początek letnich dymów?

Mówisz o tych streamach z lipca/sierpnia ubiegłego roku, kiedy przez całe dnie Seba z Małyszem zamulali na kanapie i czekali, aż wielki jupiter skończy swój rajd po galeriach i wieczorem zjawi się na Urzędniczej? Przecież pod nieobecność grubasa na streamach nie działo się absolutnie nic, bo parobki bały się zrobić cokolwiek, żeby nie wyłapać bana dla swojego szefa.