Wpis z mikrobloga

Jestem #!$%@? na maksa. Straciłem jedną jedyną przyjaciółkę, jaką miałem…

Ustaliliśmy sobie w gimnazjum tradycję (11 lat jak dobrze liczę), że kupujemy sobie na urodziny prezent, który sami sobie wybierzemy. W tym roku gdy zapytałem (okolice marca) co chce wysłała mi gdzieś 5-7 pozycji książkowych (w tym 2 zestawy). No wszystko po około 30-40 złotych to do swojego zamówienia wybrałem dwie pozycje z listy życzeń dla niej i oznaczyłem ”zapakować jako prezent”. #!$%@? #!$%@?. Krótka piłka.

Jest posiada, przychodzę, daje książki, osobno zapakowane, otworzyła i pytanie „a kupiłeś może resztę?” i eskalacja konfliktu na mnie z mordą bo dwie pozycje z listy tych książek już wykupione i niedostępne i jakby wiedziała to by sobie kupiła. Że mogłem powiedzieć, że mnie nie stać, a ją tak, że w taki sposób zrobiłem jej niedźwiedzią przysługę. Koleżanki przy stole przytakują. I co #!$%@?? „ kolejny raz życzę sobie niespodziankę”. No to #!$%@?, wychodzę #!$%@?. Ubieram się, wszyscy milczą, podchodzę do stołu i biorę te książki i wrzawa #!$%@? nagle jakbym #!$%@?ł dziecko z porodówki, że co ją robię, że zachowuję się jak dziecko, że kto oddaje i zabiera, że jak to tak. A srak, #!$%@? i #!$%@?.

Książki właśnie wysłałem z rachunkiem do księgarni i ciul. Tyle była warta przyjaźń między kobietą, a mężczyzną, przez którą cierpiałem całą szkołę średnią z powodu nieodwzajemnionej miłości. Tyle co kilka godzin u #!$%@? z roksy. A tydzień temu śmiałem się z beta bankomatów.

Wróci hajs to kupię wódeczkę, postawię pizzę i się nażremy i opijemy z siostrą

#logikarozowychpaskow
  • 63
Ustaliliśmy sobie w gimnazjum tradycję (11 lat jak dobrze liczę), że kupujemy sobie na urodziny prezent, który sami sobie wybierzemy. W tym roku gdy zapytałem (okolice marca) co chce wysłała mi gdzieś 5-7 pozycji książkowych (w tym 2 zestawy). No wszystko po około 30-40 złotych to do swojego zamówienia wybrałem dwie pozycje z listy życzeń dla niej i oznaczyłem ”zapakować jako prezent”. #!$%@? #!$%@?. Krótka piłka.


@Ganicjusz: przecież to jakis Bait.
@SH91:

(z ktora wielu sie nie zgadza) ze nie istnieje przyjazn damsko-meska.


No na przykład ja się z tym nie zgadzam. Ale jestem kobietą, więc pewnie nie brzmię wiarygodnie ( ͡° ͜ʖ ͡°)

Mam przyjaciela, którego znam od wielu lat i nigdy nie dał mi choćby cienia sugestii, że cokolwiek do mnie czuje, ani nawet że choć trochę mu się podobam. Od początku naszej znajomości oboje jesteśmy
@SH91: opieracie się właśnie na takich przykładach jak OPa, z którego strony to od zawsze była nieodwzajemniona miłość i kisił się w parodii przyjaźni, której nie było, bo zawsze chciał czegoś więcej. Przecież to logiczne, że takie "przyjaźnie" nigdy nie przetrwają, bo tylko jedna ze stron nie chce niczego więcej, lol, ale też pewnie nie weźmiesz mnie na poważnie, bo przecież jestem kobietą. Kategoryzujesz okropnie, bo wychodzi na to, że ludzie
@SH91 To ja ze strony męskiej dodam, że jestem przekonany że istnieje. Ale zgodzę się że zawsze jest moment w którym jednej ze stron coś zaskoczy. Tyle, że to można przytrzymać. Ja mam świetną przyjaciółkę od wielu lat i owszem był moment że mi się podobała, ale mi przeszło. Teraz mam fajną żonę i mi z nią dobrze, a przyjaźń została.
@misja_ratunkowa: a nie byłaś przypadkiem powodem albo nieswiadomym prowodyrem tych jego rozstan? Bo to brzmi jakby gostek pytał się Ciebie co ma zrobić, a Ty mu radzilas że " zła dziewczyna, ja bym tak nie zrobiła, powinieneś z nią zerwać"? Tylko pytam, niczego nie zarzucam
@BBananowy:

a nie byłaś przypadkiem powodem albo nieswiadomym prowodyrem tych jego rozstan? Bo to brzmi jakby gostek pytał się Ciebie co ma zrobić, a Ty mu radzilas że " zła dziewczyna, ja bym tak nie zrobiła, powinieneś z nią zerwać"? Tylko pytam, niczego nie zarzucam


Nie, nigdy nie wypowiadałam się źle o jego dziewczynach, bo żadnej nie poznałam - i on nigdy nie pozwolił sobie mówić o nich źle w mojej