Wpis z mikrobloga

#iiwojnaswiatowawkolorze

Kanonierka USS ''Panay'' podczas rejsu po Jangcy, 1928 r.

Amerykanie, jak większość krajów, posiadali swoje koncesje w Chinach. Były to wydzierżawione mocarstwom na wiele lat terytoria chińskie. USA posiadały swoje w Szanghaju i Tiencinie. Koncesje chronione były przez US Navy i US Marine Corps. Częścią ochrony był tzw. Yangtze Patrol, czyli kanonierki rzeczne, patrolujące Jangcy. Było to konieczne ze względu na uzbrojone bandy przemytników, które ostrzeliwały i napadały cywilne barki.

Kiedy Japonia napadła na Chiny i w grudniu 1937 roku zbliżała się do Nankinu, kanonierka USS ''Panay'' ruszyła w rejs w górę rzeki Jangcy, żeby ewakuować obywateli amerykańskich ze strefy działań wojennych. Towarzyszyły jej trzy tankowce Standard Oil. Kanonierka była dość nową jednostką (zwodowana w 1927 r.) i uzbrojona była w dwa działa 76 mm i osiem karabinów maszynowych. 11 grudnia 1937 r. okręt wyruszył w rejs, mając na pokładzie 55 osób, w tym kilku korespondentów wojennych. 12 grudnia, po 30 milach rejsu kapitan James Hughes nakazał rzucić kotwicę, chciał dać chwile wytchnienia załodze i ewakuowanym. Część grała w karty, niektórzy udali się na pokład sąsiednich tankowców, żeby wypić w spokoju piwo, pozostali odpoczywali.

Tuż przed godziną 14 ryk silników rozległ się nad kotwicowiskiem. Pojawiły się trzy japońskie samoloty lotnictwa floty Yokosuka B4Y, dowodzone przez por. Mastake Okuyamę. Bombowce przystąpiły do ataku, mimo, iż na okręcie wyraźnie wisiały dwie bandery Stanów Zjednoczonych, a dodatkowo flaga była wyłożona na dachu mostka. Dwie z osiemnastu bomb 60 kg trafiły w sterówkę i rufę kanonierki, ciężko ją uszkadzając i raniąc kapitana. Załoga odpowiedziała ogniem, jednak napastnicy w ogóle się tym nie przejęli. Co więcej, dziewięć myśliwców Nakajima A4N ostrzelało tonącą kanonierkę. Pełniący obowiązki dowódcy Arthur Anders nakazał ewakuacje. Traf chciał, że jeden z korespondentów miał akurat włączoną kamerę i sfilmował przebieg nalotu.

Kanonierka zatonęła po dwóch godzinach, zginęło 3 marynarzy, a 27 zostało rannych, raniono też 4 cywilów. Incydent budzi do dzisiaj kontrowersje - mówi się, że rozkaz wydali oficerowie pod Nankinem, a nawet Sztab Generalny. Sprawa odbiła się głośnym echem w mediach. Japończycy natychmiast przeprosili i zobowiązali się zapłacić wysokie odszkodowanie (2,2 mln ówczesnych dolarów). Dodatkowo, do ambasady USA w Tokio napłynęły z całego Imperium wyrazy współczucia i przeprosiny od narodu japońskiego. W listach znajdowały się często różne sumy pieniężne - to była oddolna akcja płacenia datków przez tysiące Japończyków. Zachęcały zresztą do tego japońskie media. Sprawa została załatwiona polubownie, ale relacje Japonii i USA uległy dalszemu ochłodzeniu.

Autor postu: [II wojna światowa w kolorze](https://www.facebook.com/II-wojna-światowa-w-kolorze-674008299310624/)

#iiwojnaswiatowa #gruparatowaniapoziomu #qualitycontent #historiajednejfotografii #zdjeciazwojny
Pobierz Mleko_O - #iiwojnaswiatowawkolorze

Kanonierka USS ''Panay'' podczas rejsu po Jangc...
źródło: comment_kNbyRSOtxymI6WUsZEzKnLozkWLVfgdK.jpg