Wpis z mikrobloga

@Picfan domestos rap. Patomuzyka dla niedojebów, która od lat odkrywa nowe doły. Czasem śmieszne (jak im in love with the coco), ale częściej po prostu żałosne.
Łatwo rozpoznać jej fanów, bo nie mogą kupić piwa i fajek w sklepie i nadal boją się facetki od matmy.
@Picfan ta "muzyka" trafia w specyficzny gust, ale raczej młodych i głupich. Dla starszych jest bezwartościowa, bo ani nie niesie ze sobą wartosci merytorycznych, ani dobrego warsztatu.
Kiedyś rapy robili ludzie z dobrym flow, dzisiaj to jest jakas melodeklamacja na audiotune o zerowej wartosci. O panu xxx zapomna tak szybko, jak szybko nauczyli sie go słuchać.
@Picfan szczerze powiem ci że byłem w szoku Kiedy zacząłem słuchać muzyki którą odkrywał dla mnie Spotify. Nieprawdopodobne wydaje się że perełki które tam odkryłem i które są obiektywnie dobre lub bardzo dobre z Muzycznego punktu widzenia i powinny być hitami są zupełnie nieznane a taka rapowa padaka bije szczyty popularności. W moim mniemaniu wynika to z tego że dzisiaj celowo premiuje się powstawanie muzyki bez wartości, brzydkiej, generycznej i wręcz szkodliwej.