Wpis z mikrobloga

#anonimowemirkowyznania
Jestem z moim partnerem od kilku lat. Wspólne mieszkanie, dziecko... Pisze tutaj, bo nie mogę uwierzyć w to co się stało.
Moj facet ma firmę, która jak dotychczas myślałam, ze idzie bardzo dobrze. Żyliśmy na calkiem wysokim poziomie, podróże, zakupy bez zastanawiania się nad cena, co chcieliśmy to robiliśmy. Codziennie pytałam go jak w pracy,
Codziennie zadowolony odpowiadał ze dobrze. Wydawał mnóstwo pieniędzy na niepotrzebne rzeczy. Tu 800 zł, tam 1000 zł.. łącznie uzbierałaby się niezła kwota. Jak komentowałam to, ze nie rozumiem dlaczego kupuje niepotrzebne rzeczy za takie sumy odpowiadał
Żebym się nie martwiła „stać mnie na to”.
Przed wczoraj poprosił mnie o moj numer konta, bo rzekomo nie chciał płacić jakiegoś podatku od zysku za przelew. Wczoraj pieniędzy przyszły i chciał je wybrać, a ze mam limity na 1000 zł poprosił żebym zadzwoniła do banku i zwiększyła limit. Nie miałam zapisanego nigdzie identyfikatora ani dowodu przy sobie wiec odpowiedziałam żeby po prostu wybrał ze swojego konta. (Zadawałam mu wczesniej wiele razy pytanie czy na pewno ma jeszcze te pieniądze na koncie, odpowiadał ze przysięga Żr ma i ze może mi wziąć z banku wyciąg ze faktycznie tyle ma - już wczesniej mu nie ufałam bo kłamał mnie w innych kwestiach) jak usłyszał ode mnie ze ma wybrać pieniądze ze swojego konta, odpowiedzial ze nie ma ich... od tego wszystko się zaczęło. Powiedział ze ma długi na 200 tysięcy, ze nie ma już dawno rządnych pieniędzy, ze nie mówił mi bo nie chciał żebym się martwiła. I ku**rwa mac zrozumiałabym to gdyby nie moje słowa, ze jak Brdzie miał jakieś problemy to niech pamięta ze może na mnie liczyć, ze będę jego wsparciem... okłamał mnie łącznie z milion razy, opowiadał piękne historyjki prosto w oczy, wiedział jak bardzo jestem wyczulona na kłamstwo, ze dla mnie kłamstwo jest porównywalne do zdrady.. mówił zdania typu „nie ufasz mi, ale sama zobacz ze już cie nie kłamie, ze tyle czasu cie nie sklamalem” wymyślał jakieś historie ze ma trochę problemów ale
Pożyczył od ciotki 40 tysięcy co w ogóle nawet nie miało miejsca.. dzwonili do niego jacyś ludzie gdzie pytałam kto to to również kłamał. Na pytanie jak mógł ukrywać to wszystko odpowiedzial „my nawet nie mamy ze sobą małżeństwa” CO TO W OGÓLE ZA TEKST? Leżę teraz i z każda minuta przypomina mi się jego kolejne kłamstwo, kłamał mnie codziennie przez 2 lata... powiedziałam mu ze nie chce żeby myślał ze zostawiam go dlatego zd pojawiły się problemy, wiec będę tkwić w tym „związku” aż je rozwiąże i odejdę na dobre jak będzie już dobrze.
Boze mirki nie wiem co mam zrobić, czuje taki zal, taka nienawiść - nie chce tego kończyć, naprawdę nie chce.. ale nie potrafiłabym być z człowiekiem który tyle rszy mnie okłamał nie zająkając się przy ty nawet... doradźcie mi cokolwiek, czy robię dobrze, ze chce odejść?

Kliknij tutaj, aby odpowiedzieć w tym wątku anonimowo
Kliknij tutaj, aby wysłać OPowi anonimową wiadomość prywatną
Post dodany za pomocą skryptu AnonimoweMirkoWyznania ( https://mirkowyznania.eu ) Zaakceptował: kwasnydeszcz
Dodatek wspierany przez: Wyjazdy dla maturzystów
  • 16
@AnonimoweMirkoWyznania: Jak koleś tak kłamał, to kłamać będzie dalej. Skoro nie widział problemu wtedy, to nie zobaczy go w innej sytuacji. A Ty już nigdy mu w nic nie uwierzysz tak szczerze i zawsze gdzieś z tyłu głowy będziesz słyszała głosik "a co jeśli znowu kłamie?". Zaufanie podkopane można próbować naprawiać, ale skuteczne jest to raczej po jednorazowym wybryku, a nie po tak regularnym okłamywaniu. Jak dla mnie to relacja spisana
CynicznaUkochana: Czyli co, jak miał kasę to przymykałaś oko na jego kłamstwa a jak się okazało że jest goły to już zaczęło ci to przeszkadzać i zdecydowałaś ze go zostawiasz. Swoją drogą nie czaje jak można być tak nieodpowiedzialnym i żyć ponad stan na długach i robić dobrą minę do złej gry wiedząc że prędzej czy później ludzie upomną się o swoje.

Zaakceptował: Eugeniusz_Zua}
@AnonimoweMirkoWyznania: Uważaj czasem, żeby nie wplątał Cię w jakieś krzywe akcje. Skoro nic Ci wcześniej nie mówił, szastał kasą, a teraz ma jakieś dziwne telefony, to bardzo prawdopodobne, że te jego „interesy” nie były do końca uczciwe. Zauważyłaś jeszcze coś podejrzanego?

Wygląda na to, że jesteś z kimś, kogo w ogóle nie znasz. A ten tekst o braku małżeństwa bardzo słaby - skoro razem mieszkacie, żyjecie i macie razem dziecko, nie
iksde: > Może i jestem naiwna i będę tego żałowała, ale postanowiłam, ze wezmę 100 tys. Kredytu żeby mu pomoc.
Czy to na pewno ma sens? Czy jest sens spłacać jednym kredytem inne kredyty?

Chyba cię pogięło do reszty. TY masz spłacać jego długi, podczas gdy on przewalał nieswoje pieniądze na jakieś pierdoły? Wiesz, jak to się skończy? Koleś się zawinie, a ty zostaniesz z długiem i dzieckiem na karku.

Możesz
TerminowaAnia: WTF, co za model społeczny w ogóle tworzycie? XD
Macie dziecko, a on mówi, że jesteście w luźnej relacji podkreślając brak małżeństwa, a ty myślisz o tym, że sobie gdzieś na dobre odejdziesz

co to za dziecko w ogóle, Wy z tym dzieckiem stanowicie jakąś rodzinę? Jakie relacje was wszystkich łączą? Z tego co piszesz można zrozumieć, że nie poczuwacie się do bycia rodziną, a dziecko luźno egzystuje sobie gdzieś
NiewidomaAzjatka: Na głupotę wykopków zawsze trzeba można liczyć.
Do OP. Przepraszam bardzo, ale jesteś kretynką. Twój facet nie powiedział ci tego z dwóch powodów:
1. Który ci wyjaśnił.
2. Bo jeszcze mu brakowało trzeszczącego babska w domu. Dała byś mu spokój? Możesz sobie opowiadać, że tak, ale prawda by była taka, że ciągle byś go o to wypytywała.
Poza tym w ogóle niby w jaki sposób może na ciebie liczyć? Masz
Aha: Do „niewidoma azjatka” to jakiś bait? Naprawdę kuwa istnieją tak tępi ludzie? A dlaczego mialaby go nie wypytywać jak facet wydaje pieniądze na głupoty, zyje życiem na które go nie stać, do tego ciągnie za sobą spirale kłamstw. Z tego co pisze Opka maja małe dziscko które wychowuje, oddanie do żłobka od 7 do 17 to koszt jakiś 900 zł nie licząc posiłków. Wyzej jeszcze pisze ze chce wziąć kredyt
Op: @terminowaAnia tworzyliśmy normalna kochająca się rodzine, wszystko było jak w bajce z tym ze 2 dni temu dowiedziałam się całej prawy, czyli tego ze zaczął mnie kłamać już od początku związku, udawał kogoś Kim nie jest. Nie rozumiem dlaczego piszesz w tak dziwny sposób „co to za dziecko” wtf? To nasze dziecko które obydwie kochamy i opiekujemy się najlepiej jak potrafimy, nie wiem skąd wywnioskowałas takie teksty.. luznie egzystuje między