Wpis z mikrobloga

1. Leć w podróż służbową.
2. 13,5h lotu, 2h wcześniej na lotnisko, godzina dojazdu na lotnisko, 1h po przylocie na lotnisku, dojazd do hotelu. 18h z życia wyjęte
3. W piątek lecieć nie możesz - ważne spotkania w firmie
4. W poniedziałek lecieć nie możesz, bo musisz już być na miejscu
5. W niedzielę lecieć nie możesz, bo za nic w świecie nie dolecisz na czas przy tak długiej podróży
6. Musisz lecieć w sobotę
7. Dowiedz się, że nie należy ci się z tego tytułu dzień wolny, bo wg prawa jest to po prostu "podróż do pracy", a nie "czas pracy"
8. Brak profitu

#gorzkiezale #polska #prawo #prawopracy #superkrajbulwo
  • 10
@Mlekovita: Oczywiście, że rozmawiałem. Moja firma nie jest pod tym względem najgorsza - bardzo często znajdzie się "coś", co dają, mimo, że żadne prawo ich do tego nie zmusza. No ale nie w tym wypadku, co mnie mocno zawiodło, szczególnie, że do podróżowania akurat w sobotę zmusza mnie sytuacja w pracy, a nie widzimisię. Zazwyczaj latam w środku tygodnia i tyle, nie ma problemu i nikt nie oczekuje ode mnie, że
@Gari90: mozesz zawsze powiedziec ze w sobote jestes niedyspozycyjny bo (tu sobie cos wymysl). Musza to uwzglednic i nie moga cie zmuszac do bycia dyspozycyjnym poza godzinami pracy.
@karer: Nikt mnie nie zmusza, nie w tym rzecz. Lecę, bo taka moja praca, to raz, dwa, lecę, bo wyraziłem zgodę. Chodzi po prostu o podejście "Kurde, gość mógł odmówić, mógł się uprzeć, że w weekend nie leci, ale poleci. Robi nam przysługę. Spędzi w podróży 18h zamiast wpierdzielać pizzę w łóżku przed kompem bycząc się w sobotę. Dajemy mu za to wolny dzień, dobry ziomek. #!$%@?ć, że prawo nie nakazuje,