Wpis z mikrobloga

Sezon urlopowy trwa w najlepsze. Wyjeżdżamy zaczerpnąć nieco sielankowego życia wśród natury. Cieszymy się świeżym powietrzem, odciążeniem głowy od dołującego nas, ciężkiego brzemienia codzienności. Tu jest inaczej. Tu jest rześko, spokojnie, nieco gwarnie i jednocześnie zacisznie. Do tego ta zieleń wszechobecna. Trawy, kwiaty, krzewy, drzewa. Człowieka aż nosi, żeby odkryć dotąd niezbadane zakamarki lasu...

Niestety, tam też czeka wróg. Malutki i niepozorny. Pajęczak, który nie wzbudza odrazy arachnofobów. Skutecznie demonizowany przez media, przez które on sam jak i jego kamraci w ślinie obrośli naokoło najprzeróżniejszymi legendami. Czy słusznie?

Po tak nieco poetyckim wstępie pozwolę sobie opisać chorobę przenoszoną przez kleszcze, jaką jest borelioza. Cały temat jest bardzo złożony, przez co cały materiał zawrę w kilku wpisach. Mam plany zrobić mały poradnik, gdzie wszystko będzie w jednym miejscu i dosłownie każdy będzie mógł dowiedzieć się, czy musi się bać, czy też nie.

W opracowaniach będę używał wiedzy akademickiej zdobytej na zajęciach z chorób zakaźnych, strony CDC oraz innych pomniejszych źródeł.

1. Co to jest borelioza?

Jest to choroba przenoszona przez krętki borelii - czyli jest ona chorobą bakteryjną. Jest to choroba wieloukładowa, przewlekła, wymagająca antybiotykoterapii. Zalicza się ją do chorób odzwierzęcych, czyli takich gdzie rezerwuarem bakterii jest kręgowiec, a choroba przenosi się przez wektor. W naszym przypadku rezerwuar stanowią drobne leśne gryzonie oraz zwierzyna płowa, a wektorem jest kleszcz. Choroba charakteryzuje się trójfazowym przebiegiem, który omówię w następnym opracowaniu. Są trzy stadia rozwojowe kleszcza, z czego uważa się, że zakaża nimfa i postać dorosła. UWAGA! Nimfa jest zdecydowanie mniejsza od postaci dorosłej i łatwo może zostać przeoczona! Zdjęcie poglądowe.

Różne typy krętków korelują z różnymi postaciami końcowymi chorób, i tak:
Borrelia burgdorferi sensu stricto - zapalenie stawów
Borrelia garini - neuroborelioza
Borrelia afzeli - przewlekłe zanikowe zapalenie skóry.
Postacie krańcowe boreliozy omówię w oddzielnym wpisie. Tutaj zaznaczę, że wszystkie trzy występują w Europie i w tym w Polsce, a procent zakażonych kleszczy krętkami miejscami może sięgać nawet 35 %!

2. Jak zakażamy się boreliozą?

Musi nas ugryźć kleszcz oraz posiedzieć w nas kilka godzin. Zakażamy się przez albo ślinę kleszcza, albo jego wymiociny. Jak wspomniałem, nawet co trzeci kleszcz w Polsce może być zakażony krętkami. Trzeba być świadomym jednak, żeby aby doszło do zakażenia musi być spełnione kilka warunków związanych ze sobą ciągiem przyczynowo-skutkowym.
Kleszcz musi być zakażony ----> kleszcz musi w nas się zrzygać/napluć nam do środka ----> aby to zrobić musi w nas przesiedzieć określoną ilość czasu, aby wpuścić nam odpowiednie miano bakterii ----> my musimy się temu zakażeniu poddać.

Czyli nie każde ugryzienie kleszcza wiąże się z transmisją krętka i nie każda transmisja krętka kończy się rozwojem choroby.

3. Gdzie czyhają na nas kleszcze?

Trawy, krzewy, młode drzewka. Wchodzą one na górę i wystawiając rączki czekają, żeby "zawiesić się nam na szyję". Zdjęcie poglądowe.
Nie, kleszcze nie spadają z drzew. Nie, kleszcze "nie widzą" nas, kiedy ubierzemy się na biało.
Kleszcz wykrywa nas dokładnie w ten sam sposób co komar. Wydzielanie CO2, temperatura, ruch. Jak się zatem chronić? Smarować skórę preparatami zawierającymi DEET. Im większa zawartość, tym lepiej. Stężenie 30 % skutecznie ochroni was i przed kleszczami i przed komarami, a będzie w miarę bezpieczne dla waszej skóry.

4. Jak usuwać kleszcza?

Jest kilka sposobów.

a) Złapać go przy samej skórze narzędziem o tępych końcówkach np. pęseta anatomiczna i wyciągnąć ruchem pionowym do góry.
b) Wykręcić za pomocą urządzenia ze szczeliną.
c) Wykręcić go za pomocą urządzenia "lasso". Do kupienia w polskich aptekach.

Dlaczego w ten sposób? Chodzi o to, żeby kleszcza nie dusić za miękkie, aby nam się do środka nie zrzygał i nie zwiększać przez to szansę na transmisję krętka. Łapiemy za płytkę przy główce, unikając dotykania "miękkiego" brzucha.

5. ALARM! Wyjmowałem kleszcza i zostało coś czarnego!!! Co zrobić!!!

Jeżeli kleszcz ma dalej po wyrwaniu wszystkie odnóża i "głowę", ale nie ma kłujki => spokojnie. To co zostało w środku to Hypostom.. Inaczej chitynowa rurka z ząbkami, którą kleszcz może przebić skórę i która zapobiega jego wypadaniu. Jeżeli usuniesz kleszcza i zostanie sama rurka - Jest OK. Tam krętków nie ma, zostaw to w spokoju, samo wypadnie.

Jeżeli natomiast wyrwałeś kleszcza, a on nie ma przodu i ci się rozpływa w rękach - idź do lekarza. W środku mogły zostać krętki, które teraz mogą swobodnie wchodzić do twojej skóry, no i musiałeś użyć takiej siły, że tego kleszcza jak pastę do zębów ześ wycisnął wprost do swojej skóry.

Obserwujcie, niedługo kolejne wpisy ( ͡° ͜ʖ ͡°).

#medycyna #mlodysumcontent #ciekawostki #borrelioza
Pobierz mlodysum - Sezon urlopowy trwa w najlepsze. Wyjeżdżamy zaczerpnąć nieco sielankowego ...
źródło: comment_anGes5gAqHnGkpDOdpSewkK5AzONzjU8.jpg
  • 6
@mlodysum: No zajebiście stary, dosłownie 5 minut wyciągnąłem kleszcza z nogi ( ͡° ʖ̯ ͡°) i to nimfę. Teraz nie usnę bo będę myślał o boreliozie. Ale chociaż będę dokładnie oglądać to miejsce w poszukiwaniu znaku że mam #!$%@?.