Aktywne Wpisy
Howea +102
Dzisiaj sobie obejrzałam wystąpienia Tuska i już wiem czemu w PISie tak bardzo się go boją i ciągle nim straszą. On jest przekozak. Mógłby każdego pisowca zjeść na śniadanie. Aż jestem pod wrażeniem jak z każdej sytuacji potrafi się wybronić, na każde pytanie odpowie, nie puszczają mu w ogóle nerwy. Zobaczyłam człowieka, który mówi normalnie, nie jak robot i jestem w szoku. Człowiek już zapomniał, że tak można. Po tym sztucznym tonie
MrBeast 0
Wiem że to nie do tego tag ale i tak tylko ten tag jest na wykopie czytany XD
W piątek jadę na 3 dni kawalerskiego. Picie od rana do wieczora.
W moim wieku nie powinno się już tyle pić.
Jak najlepiej się zabezpieczyć?
Teraz taka technologia że pewnie w aptekach są jakieś środki które pomogą w regeneracji, w wyleczeniu wątroby itd
Jakieś 2KC czy coś czy to gówno?
#famemma
W piątek jadę na 3 dni kawalerskiego. Picie od rana do wieczora.
W moim wieku nie powinno się już tyle pić.
Jak najlepiej się zabezpieczyć?
Teraz taka technologia że pewnie w aptekach są jakieś środki które pomogą w regeneracji, w wyleczeniu wątroby itd
Jakieś 2KC czy coś czy to gówno?
#famemma
C-47 Skytrain w Tunezji, 1943 rok. Zdjęcie bardzo dobrze obrazuje łatwość uszkodzeń tego samolotu.
O pilotach Dakot/Skytrainów mówiło się, że są ''nieuzbrojeni, nieochronieni, nieeskortowani''. Wielu odnosiło się do nich z dużym lekceważeniem - w końcu pilotowali ''powietrzne autobusy'', a nie szybkie myśliwce, czy ciężkie bombowce. Nie zapisywali się na pierwszych stronach gazet, nie błyszczeli w świetle fleszy. Byli... kimś gorszym dla prasy i nawet własnych kolegów z USAAF.
Jedynie ci, których transportowali - czy to nad żywopłotami Normandii, czy to nad polderami Holandii, czy wreszcie nad szerokimi wodami Renu - wiedzieli, z jakimi ludźmi mają do czynienia. Spadochroniarze im ufali, wierząc, że ci skromni goście dostarczą ich cało w jednym kawałku do strefy zrzutu. Piloci transportowi nie nosili raczej spadochronów. Lecieli na niewielkiej wysokości i za punkt honoru stawiali sobie dostarczenie spadochroniarzy, czy ładunku. Kiedy już to zrobili, najczęściej nie mieli już ani czasu, ani wysokości, by wyskoczyć. ich samoloty, zbudowane z lekkiej blachy, nie były w stanie powstrzymać ani pocisków, ani odłamków. Były zestrzeliwane i uszkadzane setkami. Dziesiątkami ginęli też piloci. Ci jednak do samego końca stawiali nad wszystko swój obowiązek. Najlepiej oddają to słowa porucznika Herberta Schulmana podczas Market-Garden. Ostatnie słowa. ''Nie martwcie się o mnie. Zrzucę chłopaków dokładnie nad strefą zrzutu''. Zrzucił.
Bardzo negatywnie pilotów transportowych ocenił Stephen Ambrose w swoich książkach. Zarzucał im brak wyszkolenia, niedbalstwo, a nawet tchórzostwo. Według niego, to przez nich dochodziło do takiego rozrzutu spadochroniarzy nad strefami zrzutu. Bardzo negatywnie na jego osądy zareagowali spadochroniarze. Były spadochroniarz z 82. DPD, Bob Murphy powiedział: ''Przykro to mówić, ale dr Ambrose, który nigdy nie był na misji bojowej, oczernił dobre i zaszczytne imię pilotów C-47. Leciałem z nimi trzykrotnie i uważam ich za bohaterskich żołnierzy''.
Nic więcej nie trzeba dodawać.
Autor postu: [II wojna światowa w kolorze](https://www.facebook.com/II-wojna-światowa-w-kolorze-674008299310624/)
#iiwojnaswiatowa #gruparatowaniapoziomu #qualitycontent #historiajednejfotografii #zdjeciazwojny
Komentarz usunięty przez autora
1) Wiem, że to cytat
2) odc. 214535 - nie jestem autorem postu
@Naxster:
1) Wiem, że to cytat
2) No jakby nie spojrzeć jest on fragmentem tekstu
@PomidorovaLova:
Post o Niemcach - źle bo autor nie pisze o ich zbrodniach w każdym poście więc sympatyk nazistów
Post o Amerykańskich pilotach - autor całym postem wyjaśnia, że byli bardzo niesprawiedliwie niedocenieni przez wszystkich poza ich pasażerami - źle
@szkucik14: