Wpis z mikrobloga

Etniczna mapa Litwy. Istnienie znacznej polskiej społeczności jest zasługą samych Litwinów, którzy aktywnie blokowali ewakuację Polaków innych niż pracownicy umysłowi, uznając chłopów za spolonizowanych Litwinów, nadających się do zlituanizowania. Relacja Andrzeja Miłosza (za K. Buchowski "Przesiedlenia ludności polskiej z Litwy etnicznej 1945-1947)

Dnia 19 lipca br. udałem się do Zastępcy Przedstawiciela Głównego LSRR do Spraw

Ewakuacji p. Pranculisa, celem uzyskania jego zgody na wyjazd przez Wilno do Polski pięciu

polskich rodzin, zarejestrowanych w rej. Wiłkomierz, a które otrzymały zapotrzebowanie

z Polski na przyśpieszony wyjazd. Pranculis przede wszystkim poprosił o okazanie dowodów

polskości tych wszystkich osób. Pokazałem więc ich dowody osobiste, w których była wpisana

we wszystkich wypadkach polska narodowość. Nasza rozmowa miała następujący przebieg:

Ja: — A więc pan nie wyda tym Polakom zgody na wyjazd do Polski przez Wilno?

Pranculis: — Nie tylko przez Wilno, ale i z Wiłkomierza ludzie ci do Polski nie pojadą.

Ja: — Dlaczego?

P. P.: — Bo są Litwinami, a my pozwolimy jechać tylko Polakom, nie zaś Litwinom.

Ja: — Na jakiej podstawie pan twierdzi, że są Litwinami, przecież mają tymczasowe

dowo­dy osobiste wydane przez władze radzieckie, stwierdzające ich polską narodowość?

P. P.: — Nie przedstawili oni starych dowodów osobistych wydanych przez władze litewskie,

a więc z tego wniosek, że byli w tych dowodach zapisani Litwinami.

Ja: — Mamy dane stwierdzające, że w faszystowskiej Litwie nie było tolerancji

narodowo­ściowej i że Polakom wpisywano do paszportów narodowość litewską wbrew ich woli.

P. P.: — Nieprawda. W Litwie przedwojennej nikt nikogo nie robił przemocą Litwinem.

Smetonowskie władze były pod tym względem bardzo tolerancyjne i każdy Polak mógł czuć się

swobodnie Polakiem. Kto był naprawdę Polakiem, ten mógł postarać się o to, żeby mu wpisano

do paszportu narodowość polską i żadnych z tego powodu nie robiono mu trudności. To tylko

w Wilnie piłsudczyzna prześladowała Litwinów i wynaradawiała ich siłą. Polacy mogli

swobod­nie żyć i rozwijać się na Litwie.

Ja: — Wybaczy pan, ale prowadzenie dyskusji na tematy polityczne nie jest moją rzeczą, ja

chciałbym tylko wiedzieć, dlaczego odmawia pan tym ludziom prawa wyjazdu do Polski?

P. P: — Przecież powiedziałem panu, że to nie są Polacy, tylko Litwini.

Ja: — Więc pan nie uznaje żadnych innych dowodów polskości oprócz faszystowskich

do­wodów osobistych?

P. P: — Tak. Stary dowód osobisty jest podstawą, której mogę wierzyć. Dzisiaj łatwo zrobić

siebie Polakiem, gdybyśmy przez palce patrzyli na te sprawy, za wiele Litwinów wyjechałoby do

Polski.

Ja: — Na te tematy także nie będę z panem dyskutował. Chciałbym tylko wiedzieć, czy

w wypadku o ile ktoś naprawdę zgubił paszport smetonowski lub w obawie przed represjami ze

strony władz niemiecko-litewskich zataił w nim zapis narodowości polskiej, czy ludzie tacy —

o ile mają odpowiednie zaświadczenia — także nie mogą wyjechać?

P. P: — Oczywiście, że takich nie wypuścimy. Nie wierzę w żadne «zgubienie paszportu».

«Gubią» paszporty tacy, którzy mieli w nich narodowość litewską, a to, że ktoś wyskrobał

w paszporcie narodowość polską w obawie przed prześladowaniem ze strony Niemców, to też

bajka. Widocznie był Litwinem, a teraz chce zrobić się Polakiem i wymyśla takie historie.

Ja: — Ale przecież w Litwie są dziesiątki tysięcy Polaków, którzy poza dowodami

przyna­leżności do polskich związków i towarzystw, niczym innym swojej polskości uzasadnić nie

mogą.

P. P: — W Litwie Polaków wcale nie ma. Polskimi w Litwie były tylko «szczyty», których te­

raz w kraju mało już pozostało, reszta to spolszczeni Litwini, a tych my do Polski nie wypuścimy.

Ja: — Czy nie wypuścicie panowie do Polski także wszystkich tych, którzy mają karty

ewa­kuacyjne — o ile nie posiadają smetonowskich dowodów osobistych z narodowością polską?

P. P.: — Rzecz jasna, że takich nie wypuścimy.

Ja: — A więc wracając do sprawy pana Tyszkiewicza, którem u pan odmówił wydania

ze­zwolenia na wyjazd, cóż ma robić ten człowiek?

P. P: — O ile nie ma dowodów polskości przez nas wymaganych, musi zrezygnować z

wyja­zdu i pozostać na Litwie.

Ja: — To jak my to mamy widzieć z punktu prawnego? Przecież ten człowiek otrzymał kartę

ewakuacyjną, na której Przedstawiciel Rejonowy Litewski swoim podpisem i pieczęcią

stwier­dził, że uznaje go za Polaka, którem u przysługuje prawo wyjazdu do Polski.

Zamiast odpowiedzi p. Pranculis poprosił o pokazanie karty ewakuacyjnej pana Tyszkiewi­

cza, a gdy ją otrzymał, przekreślił czerwonym ołówkiem pieczątkę i podpis litewskiego

przed­stawiciela, po czym wręczył mi ją ze słowami: «Teraz już nie ma podpisu i pieczątki

stwierdza­jącej, że ten pan Tyszkiewicz jest Polakiem i ma prawo wyjazdu do Polski». Wobec takiego

po­stawienia sprawy przez pana Pranculisa, oświadczyłem, że kontynuowanie naszej rozmowy

uważam za bezcelowe i wyszedłem


#mapy #mapporn #historia #litwa
J.....z - Etniczna mapa Litwy. Istnienie znacznej polskiej społeczności jest zasługą ...

źródło: comment_wog5xvNvAijZBrUVDK2Hgh8D3yFuAGor.jpg

Pobierz
  • 29
@Justycjariusz: oni są w dużej swojej części strasznie zdziecinniali. To tak jakby Polacy po wojnie uznali Niemców ze Śląska za Polaków bo gdzieś wiele wieków znaleźliby się u części jacyś polskojęzyczni przodkowie Ślężanie. Na siłę lituanizują wszystko jak leci. Mają potężne kompleksy. Na forach sączy się taki jad i bełkot historyczny że polscy narodowcy z Chodkiewiczem w awatarze to przy tym nic. No i Kircholm to litewski polandball oczywiście w barwach
@Justycjariusz Słyszałem wersję, że wielu Polaków chciało zostać, bo nie chcieli opuszczać swoich domów i woleli żyć "pod obcym urzędem" ale na swojej ziemi. Może być w tym trochę prawdy? BTW, czy po wejściu do UE jakaś znacząca liczba Polaków przeprowadziła się z Litwy do Polski? Masz jakieś dane?
Słyszałem wersję, że wielu Polaków chciało zostać, bo nie chcieli opuszczać swoich domów i woleli żyć "pod obcym urzędem" ale na swojej ziemi. Może być w tym trochę prawdy?


@Damasweger: Historie takie mogły być, ale bardziej na Białorusi, gdzie wiele osób miało jeszcze mieszaną polsko-białoruską albo po prostu "tutejszą" tożsamość narodową. Chociażby rodzice Niemena zostali aż do lat 50. Na Litwie też takie przypadki zapewne były, ale raczej były mniejszością bo
Chociażby rodzice Niemena zostali aż do lat 50.


@Justycjariusz To dlatego śpiewał "...gdzie jeszcze wciąż mieści się wiele ZLA..." :D Co do drugiej części - wiadomo że to już nie ci sami ludzie, raczej zastanawiam się nad młodymi. Z woj. opolskiego wielu Niemców "wróciło" do rajchu, tak że nsieraz całe wioski świecą pustkami. Pojechali za lepszym życiem, mówiąc łamanym niemieckim z polskim akcentem. Młodzi Polacy z Litwy też mają taką możliwość bez
@szczebrzeszyn09: Ale ja nie kwestionuje, że takie przypadki były. Statystyki pokazują jednak, że lwia część ludzi chciała z LSRR wyjechać, a ówczesna władza litewska na wielką skalę im to utrudniała. Przyczyny były różne, zwracam uwagę chociażby na to że w Lwowie do ewakuacji nakłaniał znany miejscowym Stanisław Grabski, a w Wilnie właśnie cytowany wyżej Andrzej Miłosz. Także komuniści robili wiele żeby ludzi przekonać do wyjazdu, zarówno prośbą jak i groźbą. Ale
@Walther00: Ja bym jednak za Catem upatrywał przyczyn polsko-litewskich antagonizmów w konsekwencjach powstania styczniowego. Rosjanie dostrzegli w jaki sposób można wbić klin w Polaków i Litwinów więc wprowadzili nauczanie w języku litewskim, pootwierali litewskie szkoły, co w praktyce równało się z zakazem nauczania w języku polskim. Zbiegło się w czasie z powstaniem nowoczesnych nacjonalizmów i tak młodolitwini zaczęli w sposób śmieszny upatrywać Polskę jako swojego głównego wroga. Polscy nacjonaliści też nie
@szczebrzeszyn09: Powiedz to prawosławnym którym popalono cerkwie. Cat pisał że ludzi odpowiedzialnych za to należy postawić przed Trybunał, a jego brat w geście protestu przeszedł na prawosławie. Odpowiedz też sobie na pytanie ilu Ukraińców w II RP było starostami, albo ministrami, nauczycielami, policjantami itd.? Trzeba wiedzieć co w przeszłości zrobiono źle żeby nie powtórzyć tych błędów.

Ps. Zwracam też uwagę na to ilu w rządzie emigracyjnym było reprezentantów mniejszości. Tak trudno
@Justycjariusz: Ukrainiec był wicemarszałkiem Sejmu jak dobrze pamiętam. Ukraińcy mieli bardzo dobrze zorganizowaną spółdzielczość, wszystkie mniejszości miały swoje partie polityczne. Sam pochodzę z "mniejszości" narodowej. Jak Żydzi wybierali w "moim" sztetlu burmistrza to zawsze wybierali Polaka mimo że było ich tam 90% ;) Uważali że lepiej jak miasteczkiem będzie rządził Polak mimo że jedynymi Polakami byli tam Policjant sztuk 2 oraz aptekarz oraz ksiądz dobrodziej. Nie było różowo ale nie było
Jak Żydzi wybierali w "moim" sztetlu burmistrza to zawsze wybierali Polaka mimo że było ich tam 90% ;)


@szczebrzeszyn09: Żydzi to inna sprawa, w Białymstoku też wybierali Polaka. Żydzi nie chcieli budować tutaj swojego państwa więc nie sposób porównywać Żydów z Ukraińcami i Białorusinami. W tym kontekście byli nastawieni bardziej lojalistycznie niż inne mniejszości, bo zdawali sobie sprawę że nie są autochtonami.

Ukrainiec był wicemarszałkiem Sejmu jak dobrze pamiętam. Ukraińcy mieli
mieli zorganizowaną społeczność terrorystyczną chyba


@Justycjariusz: Nie prawda, większość zdecydowana Ukraińców nie popierała OUN. OUN terrorem zmuszał społeczność do posłuszeństwa, na 75 ofiar terroru ukraińskiego przed wojną to ... 35 Ukraińcy. W większości terroryzowali swoich.

Polska była krajem szowinistycznym


Polska nie była krajem szowinistycznym. Rozmawiałem z wieloma Żydami także tymi którzy uwierzyli w komunizm i siedzieli przed wojną. Wiele lat po wojnie uważali Polskę za .... kraj bardzo tolerancyjny. Nie mówię
Najlepszym przykładem jest to że we wrześniu 39 bardzo dużo osób mniejszości stanęło do walki. W bitwie pod Kockiem znajdziesz wielu Białorusinów, w KOP wielu Niemców, oficerem dowodzącym mojego żydowskiego dziadka był inny Żyd a w czasie pokoju Ukrainiec.


@szczebrzeszyn09: Zostali powołani to stanęli do walki, to nie było pospolite ruszenie.

Nie prawda, większość zdecydowana Ukraińców nie popierała OUN.


W takich kategoriach, to większość Polaków nie popierała walki o niepodległość, wszak
Zostali powołani to stanęli do walki, to nie było pospolite ruszenie.


@Justycjariusz: Mogli zdezerterować w chaosie wojny nie zgłosić się nikt pod bronią pod kule ich nie ciągnął. Wszystkie mniejszości zadeklarowały lojalność.

Dla Żydów na pewno była tolerancyjna. Ukrainiec który jednak miał inne aspiracje niż Żyd już by tak nie powiedział. Ukrainiec w przeciwieństwie do Żyda z reguły nie mówił po polsku i nie miał w perspektywie prowadzenia jakiegoś interesu,


Bzdura
Mogli zdezerterować w chaosie wojny nie zgłosić się nikt pod bronią pod kule ich nie ciągnął. Wszystkie mniejszości zadeklarowały lojalność.


@szczebrzeszyn09: Deklaracje deklaracjami, ale przecież sporo osób właśnie zdezerterowało. Ale mimo wszystko, państwo działało sprawnie więc ludzie którzy zostali wzięci w kamasze (bo mobilizacje spieprzono) i tak zostali by w nie wzięci. Nie wyobrażam sobie masowej dezercji członków mniejszości narodowościowych. A to że nie ufano mniejszościom, to masz chociażby w instrukcjach
@Justycjariusz: przedyskutował bym to wszystko ale nie mam jak teraz ... nie mówię że było kolorowo ale chciałbym tylko powiedzieć że jakoś polskiej lekcji nie odrobiły kraję w XXI w. Każde z naszych sąsiadów na wschodzie prowadzi planowe i świadome wynardowoienie. jakoś nie przeszkadza to koledze. teraz muszę zmykać do zajęć