Wpis z mikrobloga

SPOILER:

Przepraszam bardzo, ale czy ja naprawdę obejrzałem film o tym, że syntetyki wygnały ludzkość z planety Ziemia na planetę Mars i od 50 lat władają Ziemią? Gdy Ziemianie przylecieli odebrać to co ich, to nagle MY (ludzie) JESTEŚMY TYMI ZŁYMI?? Nagle zabijanie ludzi jest usprawiedliwione moralnie bo byliśmy niedobrzy dla niewinnych syntetyków i gdy zaczęły nam zagrażać i tworzyć wyższe emocje (miłość, empatia) to chcieliśmy je wyłączyć/zniszczyć - i to MY jesteśmy tymi złymi?

Cały film opiera się na koncepcji, że jesteśmy intruzami, totalnie pomijając fakt, że Ziemia do syntetyków należała jedynie od 50 lat! Czy ja żyję w jakiejś alternatywnej rzeczywistości czy po prostu reżyser jest jednym z tych ludzi, którzy ideę niewinności cenią nad życie - nad swoje własne życie. Świat nie jest sprawiedliwy, ani nie jest niewinny, ale mamy kulturę, społeczeństwo, cywilizację i dlatego istniejemy. Nawet jeśli syntetyki były od "narodzin" niewinne i nawet jeśli inaczej moglibyśmy załatwić te 50 lat temu tę kwestię (np. koegzystencja zamiast próby [nieudolnej] eliminacji), to nadal jednak jestem za ludźmi i kibicuję ludziom! Reżyser za to próbuje mi wcisnąć wizję "nie, kibicuj syntetykom, są niewinni i to ludzie są źli". Aha, potomkowie tych wygnanych na Marsa ludzi wrócili na Ziemię i zabijanie ich jest już spoko, bo syntetyki jedynie się bronią.

Naprawdę, przez takie dzieła marzy mi się by w końcu ci źli generałowie w filmach choć raz wygrali, a gdy poznałem zwrot akcji w "Zagładzie" (czyli, że obserwowałem cały czas syntetyków a nie ludzi, a ludzie byli złymi najeźdźcami), to naprawdę kibicowałem "tym złym" by zabili wszystkich syntetyków i odzyskali Ziemię pod ponowne władanie. Nawet jeśli pierwsza część filmu przedstawiła mi syntetyczną rodzinę jako normalną kochającą się rodzinkę, nie do odróżnienia od ziemskiej rodziny, mającą te same troski i uczucia, nawet jeśli dowiedziałem się, że maszyny wytworzyły uczucia wyższe i instynkt samozachowawczy, to N-A-D-A-L jest to syntetyk, organizm stworzony przez człowieka! Sztuczny twór, który wygnał na inną planetę cywilizację, która go stworzyła. Czy naprawdę ktoś normalny uznał, że będę trzymał kciuki za eksterminację ludzi? Gdybym był potomkiem tych ludzi wygnanych 50 lat temu, również strzelałbym bez litości by odzyskać moją planetę na której powstałem z mikroorganizmów kotłujących się w pierwotnej zupie.

Nie za bardzo też rozumiem militarną logikę idącą za filmem. Jakim cudem syntetyki wygonili Ziemian? Było ich aż tyle by przezwyciężyć całą militarną potęgę planety? Wracający Ziemianie nagle dysponują tak zaawansowaną technologią, że syntetyki nawet nie mają szans i są zabijane jak baranki. Nie widziałem zaawansowanej techniki syntetyków, a Ziemianie pokazali, że taką dysponują. Jest scena w której świeżo po wygnaniu syntetyki mówią, że ludzie wrócą i nic nie zrobili w tej kwestii? Nie przygotowali się militarnie?

Moja ostateczna ocena: 4/10.

#netflix #film #recenzja
Pobierz C.....d - SPOILER:

Przepraszam bardzo, ale czy ja naprawdę obejrzałem film o tym, ...
źródło: comment_UhTPwd5oefJxhOxHKGqPo3IbTgWTKokd.jpg
  • 7
via Wykop Mobilny (Android)
  • 0
@CloudCloud: film spoko, tylko nie mów rozumiem koncowki, skoro wygnali ludzi a potem sprawy potoczyły się ciężko, dlaczego będą chcieli walczyć? Syntetyki są garaże od ludzi skoro zabili mi żonę to ja muszę ich zabić.