Wpis z mikrobloga

#polityka #4konserwy #neuropa #przemyslenia

Poszedłem sobie dzisiaj do piekarni po bułki, tak gdzieś, nie wiem godzina 9. W środku kilka osób, wchodzę, stoję sobie. Wtem pewien pan słusznie zauważył, że ceny pieczywa podrożały, ale nie zrobił tego z jakimś wyrzutem tylko raczej z uśmiechem stwierdził niefajny fakt, po czym chciał coś dodać i, niestety dla niego, powiedział że to partia rządząca zrobiła nam podwyżkę. Wtem Grażyna lvl ok. 60 włączyła tryb agresora. Od razu zaczęła krzyczeć na typa i to tak, że ja, przyzwyczajony do krzyków ludzi, byłem nie tylko pod wrażeniem. Bylem wręcz nią przytłoczony. Zaczęła od tego że "rząd nie ma prawa podnosić cen w sklepach". Na początku pan próbował się bronić, zauważył że podwyżka cen paliw sama w sobie spowoduje jeszcze większe wzrosty, że wzrost płacy minimalnej także spowoduje wzrost cen w sklepach. Siedziałem cicho, jak zawsze nie wtrącając się w rozmowy polityczne, ponieważ przeważnie zamienia się to w obopólne obrzucanie gównem.
#!$%@?ąc juz od przekonań politycznych, nie zamierzam tym postem popierać kogoś, tylko coś zauważyć, bardzo szanuję tego pana. Mówił tonem normalnym, uśmiechnięty, całkowicie spokojny mimo że został naprawdę zakrzyczany.
Tymczasem nasza Grażyna, na codzień musze powiedzieć że uśmiechnięta miła sąsiadka (stąd moje podwójne zdziwienie) dostała piany na pysku. Dosłownie. Do niej dołączył wtórujący jej mąż. Zaczęli krzyczeć na biednego pana mówiąc że nie ma racji, że się myli i wszystko to "wina poprzedników złodziei" - zastanowiło mnie jak do tego doszła? Sama powiedziała wcześniej, że rząd nie może podnosić cen w sklepach.
I później odpaliła się karuzela #!$%@?. Pan powiedział, że Grażyna nie ma racji, a ona, cytuję, "a pan nie jest prawdziwym Polakiem!!!! Ja jestem prawdziwą Polką bo ja kocham ludzi!! A pan niech uważa lepiej bo teraz obraża pan rząd!!!" Ryknęła, przy okazji dowalając się do tego że pan miał wadę wymowy i nie umiał powiedzieć "r". Może pomyślala przy tym, że to jakiś Niemiec.
Pan pozostał niewzruszony, czym jeszcze bardziej mi zaimponował. Po prostu przestał się odzywać. Tymczasem pani wyzywała go nieprzerwanie. Od zdrajców przez Niemców, a zakończyła na tym że prawie nastał rozbiór Polski, ale na szczęście rządzić zaczął PIS i odbudował Polskę. Po czym wyszła ze swoim przekonaniem, że kocha ludzi.
Ludzie najwidoczniej nie odwzajemniają jej uczucia, bo kiedy wyszła ludzie zaczęli mówić jak bardzo baba okazała się być idiotyczna. Ja dalej się nie odzywałem. Jestem cichym obserwatorem społeczeństwa.

Tylko powiedzcie mi - jak ma być normalnie skoro ludzie idąc na wybory kierują się taką ślepą nienawiścią? Jej wypowiedzi o tym jak bardzo "czystą" bo tak, tego słowa tez użyła, Polką jest mnie przeraziły. Wstyd mi, naprawdę, sam nie wiem czemu bo baby nawet nie znam, ale tego to patriotyzmem już bym nie nazwał.
  • 2
@cozadauny: Tak czy inaczej jest to jakkolwiek merytoryczny argument. A po drugiej stronie jedynie wyzwiska i taka dzika obrona "polskości, jedynej polskości", co brzmiało bardziej jak żywcem wyjęte zdania z nazistowskich niemiec.