Wpis z mikrobloga

Korzystając z okazji kolejnej rocznicy sowieckiej napaści na II RP, pragnę przypomnieć, że:

1) Polscy decydenci nie wypowiedzieli wojny ZSRS, przez co ogromnie utrudnili życie i sobie i koalicji. Jednym słowem, postawi Polskę na pozycji przegranej w negocjacjach o przyszłą granicę wschodnią.
2) GiSZ Śmigły-Rydz wydał rozkaz, który nie określił Sowietów wprost jako wrogów, których należy eliminować tak samo jak Niemców.
3) Już po ucieczce z terytoriów jeszcze polskich, dotychczasowe władze w żaden sposób nie wykorzystały sprzyjającej atmosfery w zachodniej prasie do potępienia ataku ZS oraz przypisania mu miana agresora. O tym, jak ważne jest zdanie opinii publicznej ws. prowadzenia wojen w zachodnich demokracjach, tłumaczyć nie muszę.
4) Mimo jawnego zagrożenia ze Wschodu, aspekt uśpionego imperializmu sowieckiego był jawnie pomijany na różnych szczeblach. Mimo doświadczeń związanych z wojną polsko-bolszewicką, mimo nastawienia przez cały ten okres polskiej armii na starcie na Wschodzie (plan na wypadek wojny z zachodnim sąsiadem robiony był na kolanie i to dopiero w 1939 r.; pomijając aspekt struktury WP oraz krytykowanej rozbudowy marynarki, która wbrew pozorom miała sens, ale w przypadku pływającej blokady dla Floty Bałtyckiej), Sowietów jako gracza na szachownicy politycznej nie uznawano. Niewybaczalny błąd, który kosztował Polskę podwójną okupację.
5) Nawet po ataku w eterze pojawiały się głosy, że ACz. wkracza na Kresy, by pomóc nam rozprawić się z agresorem niemieckim. Mało tego, wierzono w zapewnienia o tranzycie amunicji i broni do upadającej Polski dawane przez sowieckich dygnitarzy, już po wybuchu wojny na zachodniej granicy. Temat ten jest niezbadany, ale jestem przekonany, że sanacyjne środowisko było przesiąknięte sowiecką agenturą, wbrew późniejszym zapewnieniom. Ktoś, kto sądzi, że punkt wyjściowy do rozprowadzania dalszej ofensywy na Europę był wolny od wpływów Stalina, zapomina o tym, że Sowieci w państwach oddalonych o tysiące kilometrów od macierzy (np. USA czy Wlk. Brytanii) mieli świetnie rozwinięte siatki szpiegowskie oraz "szpicli" na najwyższych stanowiskach. Choćby taki Harry Hopkins - przyjaciel Stalin i jednocześnie najbliższy doradca FDR. Punkt piąty zatem, to zarzut dla sekcji przedwojennego wywiadu i kontrwywiadu, odpowiedzialnej za kierunek Wschód. Siatka, która przyczyniła się znakomicie w czasie pierwszej wojny, tuż po odzyskaniu niepodległości, tym razem zawiodła kompletnie. Jeśli wierzyć dostępnym dokumentom, nie zdobyli informacji o tajnym protokole do paktu R-M, a co za tym idzie, zawiedli wtedy, kiedy tego zrobić nie mogli - w najważniejszym momencie swojego istnienia.

Polecam w tej słabo zbadanej materii, mimo, że okres komunizmu mamy za sobą, świetną książkę Jerzego Łojka pt. Agresja 17 września, pisaną jeszcze pod okupacją sowiecką. Gorzka analiza, ale otwierająca oczy nie skrajnie karykaturalną niekompetencję władz sanacyjnych, które wplątały Polskę w starcie na dwóch frontach, niemożliwe do wygrania.

Na zdjęciu niemieccy cykliści i jakiś śmieszny czołg

#17wrzesnia #historia #drugawojnaswiatowa #przemyslenia #geopolityka #iiwojnaswiatowa
Pobierz drect - Korzystając z okazji kolejnej rocznicy sowieckiej napaści na II RP, pragnę pr...
źródło: comment_0lJaPkFGaCykFiR6OuHPvwa8xh54NVyG.jpg
  • 10