Wpis z mikrobloga

Słuchajcie jaka akcja. Czekam w kolejce po jedzenie w okolicznej restauracji/stołówce. Przede mną gościu wyciąga z reklamówki żarcie i drze się, że jest zimne i chce nowe, albo zwrot pieniędzy. Na początku ekspedientka próbowała go uspokoić, ale po kolejnej szmacie wymiękła i poszła po kierownika. Przyszedł facet w eleganckiej koszuli (wiecie typ a'la Radek Kotarski, jakbym był pijany i byłoby ciemno to bym prosił o autograf) i pyta w czym problem? Nasz awanturnik wytłumaczył sprawę spokojniej, nie wiem, chyba się zmęczył. Kierownik poprosił go o paragon i zaczął analizować. Po chwili zamarszczył brwi, coś mu nie pasowało. Podniósł wzrok i oznajmił, że jedzenie kupił wczoraj. W furiata w tym momencie chyba piorun strzelił, bo zrobił się czerwony i zaczął krzyczeć z dwa razy głośniej niż poprzednio, że go to nie obchodzi, on jest K L I E N T E M! Wystarczyło jedno skinienie głowy na ochroniarzy, którzy słysząc awanturę w między czasie się pojawili, żeby wzięli pieniacza pod ręce i wynieśli go z obiektu. Kopa w dupę jakiego dostał było słychać aż w środku. Kierownik przeprosił za zamieszanie i każdemu do zamówienia dorzucił po ciasteczku (pic rel).
#takbylo

Pobierz kefaise - Słuchajcie jaka akcja. Czekam w kolejce po jedzenie w okolicznej restauracj...
źródło: comment_dcZub81kaevcExfDd514XAGaqGTEO6Yt.jpg
  • 2