Wpis z mikrobloga

#wroclaw #jedzenie71

Dzisiaj wpis kombinowany:
1. Domowe obiady na sepa i ich rewelacyjne pierogi ( ͡° ͜ʖ ͡°)
2. Browar miedzianka w miedzance i ich dramatyczny spadek jakosci (°°

Ad.1 pic rel.
Piatek popoludniu, nie chce sie gotowac, a zjesc cos trzeba. No to podjechalem na stare smieci do domowych obiadow.
Wsrod kotletow schabowych wielkosci talerza, nalesnikow grubych na dwa palce ;), i wszelkich innych faktycznie domowych specialow, padlo na pierogi ruskie.

Chyba najlepsze pierogi jakie jadlem na miescie. Ciasto sensownej grubosci, dobrze ugotowane, zadna lepiaca sie breja, albo tektura grubosci centymetra. Leciutko podlane tluszczem z przysmazona cebulka. W srodku twarog, serio nie sciemniam, bo wiem jak jest i ze w wiekszosci pierogow mamy ciasto i ziemniak + szczypta sera. Tu jest wrecz na odwrot i je sie je bardzo przyjemnie.
Mi osobiscie brakuje tutaj tylko dwoch rzeczy, z czego jedna jest mocno subiektywna. Przydalby sie jaki taki sznyt, cos co lekko podkreciloby smak, moze odrobina pieprzu ziolowego, albo troche wiecej zwykleo i ocipuina wiecej soli.
No i druga rzecz, ale to wychodzi rozpuszczenie mnie przez babcie i jej pierogi. Gdyby w srodku byly skwarki to bym bez kozery dal 12/10 ( )
Pic rel to porcja za 12zl - 8 pierogow.

Ad. 2
Mial byc juz wczesniej, no ale padlo na dzisiejszy wpis - browar miedzianka w Miedziance, kolo Janowic Wielkich.
Niestety fama, popularnosc, dobre opinie zjadly caly styl i klase tego browaru restauracyjnego.
Bylem tam ze znajomymi w kilka miesiecy po otwarciu i jednym slowem byl cud mjut i orzeszki.
Bylem tam tydzien temu i bylo bardzo bardzo przecietnie, dosc drogo i tak ze juz nikomu nie polece.
Najsampierw piwo, nie jestem ekspertem i nie pilem wszsytkiego z browaru koczkodan, troche tych craftow sie poprobowalo, no ale tutaj brakuje. Brakuje piwom wyrazu, brakuje jakiejs takiej nuty oryginalnosci i czegos co by je wyroznialo. Jest mocno poprawnie, przecietnie i jakos tak, no nie ma sie ochoty na drugie.

Co do jedzenia, zeberka podane mojemu rozowemu i po okolo godznie mi. Rozowy dostal tak slony sos ze ledwo dalo sie to zjesc. W pewnym momencie zastanawiala sie czy nie zaczac wycierac ich [sic!] serwetka. Do tego mieso kompletnie nie chcialo odrywac sie od kosci, co sugeruje ze zbyt krotko byly pieczone. No i teoretycznie pieczone w piwie, w praktyce nie wiadomo w czym bo sos byl nie do strawienia.
Moje wjechaly godzine pozniej, mieso juz lepiej zrobione (chociaz na piec zeberek, z dwoma mialem problemy zeby je oddzielic), natomiast sos. No bardziej przypominal herbate niz sos, brazowe, wodniste i bez smaku :/ Moze kucharz zbytnio do serca wzial zwrocenie uwagi na poziom soli, no ale nie sama sola smak sie tworzy.
Znajomi narzekali troche na knedle, ktore byly bardzo lepkie, plus jakies takie jakby niedorobione i ogolnie na smak potraw ktore pozamawiali.
Przecietna przecietnosc, to slowa ktore powtarzaly sie najczesciej. W tak doborowym miejscu to moim zdaniem bardzo slabo wypadlo.

Moze popularnosc zjadla wlasny ogon, moze ilosc klientow ma na to wplyw. O ile mozna pojechac napic sie piwa i pozwiedzac miedzianke [polecam jak cholera!!!], o tyle na samo jedzenie juz nikogo tam nie zabiore, ani nie polece. Smiem przypuszczac ze w knajpie w janowicach mozna zjesc lepiej.
Pobierz
źródło: comment_fVAQhKOaVIghYCmEAwKfklAFBRFEJ80e.jpg
  • 15
@PurpleHaze: odnośnie Miedzianki to niestety potwierdzam. Jestem tam około co pół roku i za każdym razem jest gorzej, a to czasu oczekiwania długie, jedzenie bez wyrazu... Odnośnie piwa to się nie wypowiem, bo ile razy tam byłem to brakowało kilku piw, które mają w ofercie.

Pa. Na FB chwalą się teraz, jakimiś bułami bao, więc chyba chwytają czego popadnie
@PurpleHaze: ja byłem w Miedziance jakieś 1,5 roku temu chyba i też była #!$%@? z jedzeniem. Piwo mi nie smakowało, ale rozumiem, że smakoszom od browaru Koczkodan może podejść, natomiast jedzenie złe i drogie. Nie polecam.
Z tymi pierogami to pewnie ściema. Gruby je poleca, a jemu jak wiadomo za dobrą opinię trzeba zaplacic, wiec tak naprawdę to słabe są.
@W_P_K: serio? I po co ten komentarz? Koniecznie chcesz rozpętać dyskusję o sobie?

Z tego, co zauważyłam, to nie chodzi oto, że twoje opinie są opłacane. Problem jest w tym, że często polecane przez Ciebie są knajpy przeciętne, ale najwyraźniej należące do twoich znajomych (nie widzę innego powodu, dla którego dane miejsce mogłoby być tak chwalone).
@W_P_K: ()

Przeczytaj jeszcze raz mój komentarz, potem swoją odpowiedź, a potem zastanów się, czy na pewno o to mi chodziło. Zauważyłam pewną prawidłowość w niektórych twoich tekstach, na pewno nie wszystkich. Nigdzie też nie napisałam, że nie polecasz dobrego jedzenia. Napisałam tylko, że często polecasz (ok, może trochę za dużo powiedziane, niech będzie "zdarza ci się polecać") jedzenie obiektywnie średnie, a przedstawiasz je jako świetne. Tyle.
@r__k: No ok, ale to pobawmy się w konkrety: jakie to miejsca? I jakie kryterium przyjmujemy - mój smak czy Twój? Bo ja oceniam zawsze subiektywnie i bez jakiegoś kanonu oceniania. Smakuje lub nie, tyle.
@W_P_K: z ostatnich to największym rozczarowaniem rzeczywistość vs twoje słowa jest zdecydowanie Taki Ramen. Peany pochwalne na ich część na twoim blogu, gdzie w rzeczywistości na talerzu ląduje kula niedogotowanego, mącznego makaronu.
@r__k: Ooooo, kurka, ciekawostka. Wskaż proszę wpis na ich temat i te peany, bo ja byłem tam póki co raz i wrzuciłem nawet nie na blog, a na fanpage fotkę wywaru. Tam nie ma nawet słowa oceny, chyba że to według ciebie te peany: "Taki Shoyu moim zdaniem najlepszy w tej chwili, choć nie próbowałem jeszcze wszystkich."
Najlepszy z dwóch, jakie jadłem. Nie najlepszy na świecie.
@W_P_K: a sorry, nie chciało mi się odpisywać wcześniej xD wydaje mi się, że umieszczenie ich w zestawieniu "pomysły na smaczny weekend we Wrocławiu" świadczy o tym, że jesteś zachwycony? Czy komentarze "dwie klasy od Pandy lepszy". W każdym razie ta dyskusja nie ma sensu, bo ty i tak wiesz swoje.
Zastanawiam się tylko co masz wspólnego z knajpą z tapasami pod nasypem?
@r__k: "tapasy pod nasypem" HAHA :D już samo to zestawienie przywodzi mi na myśl jakichś Żuli siedzących pod mostem i zajadających "polskie tapasy" ( ͡° ͜ʖ ͡°)
@ZarlokTV: akurat pod nasypem są fajne miejscówki i to moje ulubione miejsce we Wrocławiu, więc proszę ich tu bezpodstawne nie szkalować ( ͡° ʖ̯ ͡°)