Aktywne Wpisy
jolu90 +553
#pracbaza no to tak...do 13 praca, ale myślmy pozytywnie - po dzisiejszej zmianie czeka mnie urlop podczas którego mam zamiar grać na kąkuterze 15-18h na dobę, żreć czipsy i pizzę, chlać monstery i liczyć, że nie zdechnę po tych 2 tygodniach. Miłego dnia.
Paveleks +74
Od 31 wakacje na Helu (beż możliwości anulacji)
- 7k zł (10 dni) - rezerwowane w styczniu
- mega pogoda (xD)
- może chociaż nie będzie lać to pojeżdżę sobie rowerem (xD)
- oby było ogrzewanie (xD)
Sam profit (。◕‿‿◕。) love polskie morze
( ͡º ͜ʖ͡º)
#wakacje
- 7k zł (10 dni) - rezerwowane w styczniu
- mega pogoda (xD)
- może chociaż nie będzie lać to pojeżdżę sobie rowerem (xD)
- oby było ogrzewanie (xD)
Sam profit (。◕‿‿◕。) love polskie morze
( ͡º ͜ʖ͡º)
#wakacje
Dzisiaj wpis kombinowany:
1. Domowe obiady na sepa i ich rewelacyjne pierogi ( ͡° ͜ʖ ͡°)
2. Browar miedzianka w miedzance i ich dramatyczny spadek jakosci (╯°□°)╯︵ ┻━┻
Ad.1 pic rel.
Piatek popoludniu, nie chce sie gotowac, a zjesc cos trzeba. No to podjechalem na stare smieci do domowych obiadow.
Wsrod kotletow schabowych wielkosci talerza, nalesnikow grubych na dwa palce ;), i wszelkich innych faktycznie domowych specialow, padlo na pierogi ruskie.
Chyba najlepsze pierogi jakie jadlem na miescie. Ciasto sensownej grubosci, dobrze ugotowane, zadna lepiaca sie breja, albo tektura grubosci centymetra. Leciutko podlane tluszczem z przysmazona cebulka. W srodku twarog, serio nie sciemniam, bo wiem jak jest i ze w wiekszosci pierogow mamy ciasto i ziemniak + szczypta sera. Tu jest wrecz na odwrot i je sie je bardzo przyjemnie.
Mi osobiscie brakuje tutaj tylko dwoch rzeczy, z czego jedna jest mocno subiektywna. Przydalby sie jaki taki sznyt, cos co lekko podkreciloby smak, moze odrobina pieprzu ziolowego, albo troche wiecej zwykleo i ocipuina wiecej soli.
No i druga rzecz, ale to wychodzi rozpuszczenie mnie przez babcie i jej pierogi. Gdyby w srodku byly skwarki to bym bez kozery dal 12/10 (✌ ゚ ∀ ゚)☞
Pic rel to porcja za 12zl - 8 pierogow.
Ad. 2
Mial byc juz wczesniej, no ale padlo na dzisiejszy wpis - browar miedzianka w Miedziance, kolo Janowic Wielkich.
Niestety fama, popularnosc, dobre opinie zjadly caly styl i klase tego browaru restauracyjnego.
Bylem tam ze znajomymi w kilka miesiecy po otwarciu i jednym slowem byl cud mjut i orzeszki.
Bylem tam tydzien temu i bylo bardzo bardzo przecietnie, dosc drogo i tak ze juz nikomu nie polece.
Najsampierw piwo, nie jestem ekspertem i nie pilem wszsytkiego z browaru koczkodan, troche tych craftow sie poprobowalo, no ale tutaj brakuje. Brakuje piwom wyrazu, brakuje jakiejs takiej nuty oryginalnosci i czegos co by je wyroznialo. Jest mocno poprawnie, przecietnie i jakos tak, no nie ma sie ochoty na drugie.
Co do jedzenia, zeberka podane mojemu rozowemu i po okolo godznie mi. Rozowy dostal tak slony sos ze ledwo dalo sie to zjesc. W pewnym momencie zastanawiala sie czy nie zaczac wycierac ich [sic!] serwetka. Do tego mieso kompletnie nie chcialo odrywac sie od kosci, co sugeruje ze zbyt krotko byly pieczone. No i teoretycznie pieczone w piwie, w praktyce nie wiadomo w czym bo sos byl nie do strawienia.
Moje wjechaly godzine pozniej, mieso juz lepiej zrobione (chociaz na piec zeberek, z dwoma mialem problemy zeby je oddzielic), natomiast sos. No bardziej przypominal herbate niz sos, brazowe, wodniste i bez smaku :/ Moze kucharz zbytnio do serca wzial zwrocenie uwagi na poziom soli, no ale nie sama sola smak sie tworzy.
Znajomi narzekali troche na knedle, ktore byly bardzo lepkie, plus jakies takie jakby niedorobione i ogolnie na smak potraw ktore pozamawiali.
Przecietna przecietnosc, to slowa ktore powtarzaly sie najczesciej. W tak doborowym miejscu to moim zdaniem bardzo slabo wypadlo.
Moze popularnosc zjadla wlasny ogon, moze ilosc klientow ma na to wplyw. O ile mozna pojechac napic sie piwa i pozwiedzac miedzianke [polecam jak cholera!!!], o tyle na samo jedzenie juz nikogo tam nie zabiore, ani nie polece. Smiem przypuszczac ze w knajpie w janowicach mozna zjesc lepiej.
Pa. Na FB chwalą się teraz, jakimiś bułami bao, więc chyba chwytają czego popadnie
Z tego, co zauważyłam, to nie chodzi oto, że twoje opinie są opłacane. Problem jest w tym, że często polecane przez Ciebie są knajpy przeciętne, ale najwyraźniej należące do twoich znajomych (nie widzę innego powodu, dla którego dane miejsce mogłoby być tak chwalone).
Przeczytaj jeszcze raz mój komentarz, potem swoją odpowiedź, a potem zastanów się, czy na pewno o to mi chodziło. Zauważyłam pewną prawidłowość w niektórych twoich tekstach, na pewno nie wszystkich. Nigdzie też nie napisałam, że nie polecasz dobrego jedzenia. Napisałam tylko, że często polecasz (ok, może trochę za dużo powiedziane, niech będzie "zdarza ci się polecać") jedzenie obiektywnie średnie, a przedstawiasz je jako świetne. Tyle.
Najlepszy z dwóch, jakie jadłem. Nie najlepszy na świecie.
Zastanawiam się tylko co masz wspólnego z knajpą z tapasami pod nasypem?