Wpis z mikrobloga

@celuch1920 A co do Twojego pytania to ja bym osobiście wybrał Rasasi Hawas, bo lubię ten zapach, dla mnie jest bardzo przyjemny, ale osoby, które mają więcej perfum ode mnie Ci go odradzą jako mało oryginalnego i śmierdzącego ))¯_(ツ)_/¯
Skoro już koledzy wyjaśnili ładnie sytuację, to
@celuch1920 w mojej hierarchii?

1.Knight - bo go nie znam i nie znam niestety GITa, a ponoć jest to świetna alternatywa dla Creeda
2.CDNI - bo pomimo tego, że jest to klon Aventusa, to ma swój charakter i zauważyłem, że w zależności od tego kto go nosi, potrafi inne oblicze sobą pokazywać - od awentusowskiej bazy, do ostrzejszej cierpkości, przeplecione delikatniej w tle właśnie tą
@dr_love
Polecam Ci go szczerze, bo dla mnie jest to idealna granica zapachu który jest crawd pleaserem, nie jest przesłodzony i nie wali tą chemią jak Invictus i przekonałem się już, że dziewczyny wybierając Hawas, czy Invictus, to zawsze Hawasa wybierały.
Tylko nie stawiaj mu poprzeczki wysoko, bo względem Twoich Lutensów, to....( ͡º ͜ʖ͡º)
@dradziak: nigdy nie szufladkuje zapachów. Ostatnio zmieniłem zdanie o 180 stopni na temat Prady L'Homme intense. Testowe psiki w perfumerii nie powaliły mnie, a dziś wrzucając go globalnie bardzo mi się podoba.
@dr_love
Dokładnie tak samo mam.
O ile klasyczna wersja nigdy mi nie podchodziła - przez swoją mega mydlaność, o tyle Intense serio ma świetnego irysa i koniecznie będę musiał ją przetestować właśnie teraz, w te jesienne dni.
Jak parametry Ci wyszły?
Dobra trwałość, projekcja na wysokość ramion do godziny, czy zupełnie inaczej?
@dr_love
Ehh...czyli odczucia mnie nie myliły wcześniej, że projekcja na wysokość ramion, maaaaaaax godzina i potem siada bliżej skóry.
Chociaż trwałość powinna być dobra :/