W Polsce klasa średnia słabnie kosztem klasy najbogatszej.
Liczba osób, które uważa się za klasę średnią oscyluje w liczbie miliona osób. Milion osób na 38 milionów. To bardzo, bardzo mało.
Natomiast liczba osób, które przekroczył najwyższy próg podatku dochodowego wynosi powyżej 700 tys. Tworzy to bardzo niewielką różnicę. Praktycznie żadną.
Udział najbogatszego 1% od czasu zmian ustrojowych podwoił się. Ich główne źródło to dochody z obiegu kapitału, a więc manipulowanie pieniędzmi, wykorzystywanie luk prawnych na własny użytek; w skrócie: dziki kapitalizm, na którym traci większość społeczeństwa.
W Polsce, co widzi każdy normalny człowiek, tworzy się oligarchia, która jest naturalną koleją rzeczy w krajach o niskim poziomie socjalizmu (USA) lub braku poszanowania dla prawa (Rosja). A będzie tylko gorzej.
Prawo pracy w Polsce jest omijane, lekceważone i praktycznie najbogatsi śmieją się w twarz prostym ludziom. Używa się go tylko do tworzenia iluzji, fasady funkcjonowania w państwie prawa, bo wykorzystuje się prawo pracy do duszenia najbiedniejszych, którzy nie mają żadnych szans na awans społeczny. Polskie władze, niezależnie od przynależności partyjnej, chodzą ramię w ramię z najbogatszymi.
W Polsce wciąż ludzie wierzą w mit, że ludzie głupi są biedni, bo im to wmówiono w czasie zmian ustrojowych. A że większość Polaków jest biednymi, na tle Europy nawet bardzo, to czy Polacy są głupim narodem?
Zmiana jest tylko jedna. Ta zmiana to głosowanie na partię Razem. Bogaci nie dzielili się swoim majątkiem, nie dzielą i nigdy nie podzielą. Trzeba ich do tego zmusić. I im szybciej, tym lepiej. W przeciwnym wypadku ryzykujemy zwiększeniem wpływów oligarchów w Polsce, a każdy rozumny człowiek wie, czym to grozi.
W Polsce klasa średnia słabnie kosztem klasy najbogatszej.
Liczba osób, które uważa się za klasę średnią oscyluje w liczbie miliona osób. Milion osób na 38 milionów. To bardzo, bardzo mało.
Natomiast liczba osób, które przekroczył najwyższy próg podatku dochodowego wynosi powyżej 700 tys. Tworzy to bardzo niewielką różnicę. Praktycznie żadną.
Udział najbogatszego 1% od czasu zmian ustrojowych podwoił się. Ich główne źródło to dochody z obiegu kapitału, a więc manipulowanie pieniędzmi, wykorzystywanie luk prawnych na własny użytek; w skrócie: dziki kapitalizm, na którym traci większość społeczeństwa.
W Polsce, co widzi każdy normalny człowiek, tworzy się oligarchia, która jest naturalną koleją rzeczy w krajach o niskim poziomie socjalizmu (USA) lub braku poszanowania dla prawa (Rosja). A będzie tylko gorzej.
Prawo pracy w Polsce jest omijane, lekceważone i praktycznie najbogatsi śmieją się w twarz prostym ludziom. Używa się go tylko do tworzenia iluzji, fasady funkcjonowania w państwie prawa, bo wykorzystuje się prawo pracy do duszenia najbiedniejszych, którzy nie mają żadnych szans na awans społeczny. Polskie władze, niezależnie od przynależności partyjnej, chodzą ramię w ramię z najbogatszymi.
W Polsce wciąż ludzie wierzą w mit, że ludzie głupi są biedni, bo im to wmówiono w czasie zmian ustrojowych. A że większość Polaków jest biednymi, na tle Europy nawet bardzo, to czy Polacy są głupim narodem?
Zmiana jest tylko jedna. Ta zmiana to głosowanie na partię Razem. Bogaci nie dzielili się swoim majątkiem, nie dzielą i nigdy nie podzielą. Trzeba ich do tego zmusić. I im szybciej, tym lepiej. W przeciwnym wypadku ryzykujemy zwiększeniem wpływów oligarchów w Polsce, a każdy rozumny człowiek wie, czym to grozi.
Wykorzystane źródła
http://www.tokfm.pl/Tokfm/7,130517,22753435,obalili-badania-o-nierownosciach-ekonomicznych-w-polsce-jest.html
https://businessinsider.com.pl/lifestyle/luksus/klasa-srednia-w-polsce-gospodarka-w-2017-roku/lnzgvk0
@Dawidino: 75% to za dużo. Jestem w stanie się zgodzić na 55%