Wpis z mikrobloga

Przeglądając media widzę, jak ten marsz zabolał tych wszystkich, którym się marzy świat bez granic. Rok temu było nas sporo, ale w tym roku to był KOSMOS. Ponad 200 tysięcy ludzi z flagami. Totalny przekrój społeczny, religijny i rasowy. Spotkałem kilku muzułmanów, dwóch Sikhów, obywatela Izraela, Francji, Niemiec, Szkocji, Słowenii, Węgier ale i Kanady.
Pacyfikacja prowokatorów z transparentem, zasłonięci ciężarówką Obywatele RP, coś tam z racą i dziennikarką GW plus spalona szmata EU. Tylko do tego mogli się przyczepić.
Byłem w większej grupie, ale przez marsz w tym roku poruszałem się po swojemu, czyli wyprzedziłem znajomków i wbiłem się centralnie środkiem na sam przód. Mijałem setki uśmiechniętych i radosnych ludzi, rodziny z dziećmi, starszych obywateli, obcokrajowców. Hymn przed marszem wydobywający się z tysięcy gardeł to było coś NIESAMOWITEGO!. Zdarzył się nawalony seba, krzyczący o piecach i żydach frajer, ale to były tylko gorzkie krople w morzu słodyczy :)
To był mój 5 Marsz, ale zapamiętam go do końca życia. Samo doświadczenie w tym ważnym dniu wspólnoty i okazanie wdzięczności za niepodległość - Coś wspaniałego.
Wracając do medialnej sraczki zagranicznej i niestety również krajowej... Powiedzenie "Psy szczekają, karawana jedzie dalej" jeszcze nigdy nie było tak prawdziwe.
Na marszu były nie tylko flagi Polski, ale na marszach a raczej na kontrach widziałem flagi : KOD, Tęczowe i jakieś szmaty z EU. Więc we wnoszeniu nie tylko polskich flag mamy prawie remis.
PS: Na tej "manifestacji faszystów" widziałem flagę z przekreślonym sierpem i młotem ale i swastyką przekreśloną. Czy lewacy kiedykolwiek przeszli cały marsz z przekreślonym sierpem i młotem? To wiele wyjaśnia.
#marszniepodleglosci #patriotyzm
źródło: comment_vBwEUK90zKZZ84PPJfbtxnzRUS7C91Uu.jpg
  • 2