Wpis z mikrobloga

Też macie swoje wojny pod blokiem o miejsce do parkowania? Kierwa ja wynajmuje mieszkanie więc nie mam garażu ani wykupionego miejsca postojowego.

Rywalizacja jest jak #!$%@?, ostatnio sąsiad był już pod klatką (szedł do domu z zakupami) i widział że z niej wychodzę i idę do samochodu (akurat mój samochód stał na najbardziej upragnionym przez wszystkich sąsiadów miejscu). Skurczysyn się wrócił z tymi zakupami za mną, wsiadł do swojego samochodu który był zaparkowany na chodniku (gdzie niby można parkować ale mało kto to robi bo krawężnik jest bardzo wysoki) i czekał aż odjadę... Specjalnie kierwa długo odjeżdzałem ale on cierpliwie czekał xD

Ten typ czasem jak zaparkuje ulice dalej i z okna zobaczy że ktoś wyjechał to potrafi wyjść z domu i sobie przeparkować auto...

xDDDD
#miasto #motoryzacja
  • 8
@lubie-sernik: Z tym że ja mam takie #!$%@? miejsce, że zaraz obok mam przychodnię i dojazd do parkingu tej przychodni jest zupełnie z innej strony i trzeba przejechać #!$%@? kilometr, żeby do niego dojechać, mimo iż między ową przychodnią a kamienicą, w której mieszkam, jest odległość nie większa niż 10 metrów. Więc masa ludzi wjeżdża na podwórko, bo za dnia jest puste, i sobie tam parkuje auta. Plebejskie #!$%@? miasto. TFU
@lubie-sernik ten sam ból i taka sama zajadłość rodem z dżungli, czajenie się na miejsce, parkowanie zaraz po kimś, stawianie 8 klatek od swojego zamieszkania, zastawianie garażów tak że ciężko wyjechać. Najlepsza jednak jest starsza baba która aygiem potrafiła stanąć na 3 (słownie trzech) miejscach. Wtedy poczułem ulgę że broń w Polsce jest jednak ciężko dostępna bo już bym siedział.