Wpis z mikrobloga

@kvvach: Raz wuj wie gdzie w Polsce w 90-tych latach otworzyłem wino z jedną dziewczyną na schodach kamienicy i sobie piliśmy. Okazało się, że kamienica to kościół zielonoświątkowców i zadzwonili po pały. Ale to były lata 90-te więc nas tylko przegonili.
@kvvach: Dlaczego w każdej mojej historyjce muszą być jacyś wyznawcy religijni? Kurde właśnie sobie to uświadomiłem. Przecież nie zmyślam tego do cholery, może mi do mózgu ktoś to włożył?