Wpis z mikrobloga

Za drugim oglądaniem serialu najbardziej odmienił mi się stosunek o Skyler. Ogólnie widzowie za bardzo chcieli ją wepchnąć w rolę kobiety, która będzie ślepo przytakiwała na dziwactwa Walta i ograniczy się do roli kury domowej. Do czasu #!$%@? Teda Skyler jest bez winy. Potem i tak jak rzucimy na szalę kobietę zdradzającą i narkotykowego bossa, to nadal mniej szkody wyrządza ona. Walterowi uchodzi na sucho udawanie amnezji, robienie mety, zabijanie, a Skyler była hejtowana za nieodzywanie się do męża xD
#breakingbad