Wpis z mikrobloga

Pograłem trochę w tą nową wersję i stwierdzam z przykrością, że ilość niepotrzebnego mikrozarządzania zamiast się zmniejszyć, tylko uległa powiększeniu.

1. Populacja. Kiedyś było tak, że planeta zapełniała się populacją do ostatniej kratki i był spokój, można było zająć się przyjemniejszą stroną gry. Teraz populacje rosną w nieskończoność, więc trzeba ręcznie klikać za każdym razem migracje albo wprowadzać decyzję rodem z Chin o zakazie potomstwa (a potem, jeśli się rozmyślimy to znów trzeba odklikiwać tę decyzje na każdej planecie z osobna).

2. Budynki. Kiedyś wystarczyło zabudować nową planetę w full budynkami do ostatniej kratki i był spokój. Teraz to populacja determinuje wolne sloty więc co 5 ludzik, trzeba znów klikać by coś tam wybudować, bo inaczej bezrobocie.

3. Sektory. Kiedyś pobierały sobie 25% surowców i jakoś funkcjonowały. Wiadomo, że AI nie ogarniało, ale w late game kogo to obchodziło czy wybuduje tam elektrownie czy kopalnie skoro i tego i tego miało się w tysiącach. Teraz trzeba wchodzić w listę planet i znów co jakiś czas przeklikiwać się przez okienko transferujące środki, bo domyślnie 100% surowców idzie do banku centralnego.

Z początku, gdy miałem te 3 planetki, nowy system wydawał mi się ciekawy bo urozmaicił coś co wcześniej było płytkie. Jednak gdy w wyniku kolonizacji albo podbojów dorobiłem się ok 30 planet okazało się, że zarządzanie nimi wszystkimi to biurokratyczny koszmar.

Aktualnie nie wyobrażam sobie gry w której celem byłoby zbudowanie imperium niczym z Star Warsów skupiającego powiedzmy połowę zamieszkanych planet w galaktyce.

#stellaris
  • 2
@Polinik: Paradoksalnie ( ͡° ͜ʖ ͡°) Paradox za rzadko wydaje nowe gry tylko dłubie przy starych, coś tam poprawiając na lepsze, coś tam #!$%@?ąc. Moderzy mają z tym #!$%@? - i dlatego uważam że to gówno prawda że gry Paradoxu są przyjazne moderom. Byłyby - gdyby Paradox nie srał patchami i DLCkami. Gdyby częściej wydawali gry to mogliby zebrać opinie graczy o poprzednich i spróbować to zmienić