Wpis z mikrobloga

#150perfum #perfumy 108/150

Richard James Savile Row (2003)

Perfumy te mimo, że są mało znane to mają znakomite opinie w społeczności, uważane są za jedną z najbardziej niedocenionych i unikatowych kompozycji oraz regularnie trafiają na listy przeoczanych perfumowych skarbów użytkowników. Z zamiarem ich kupienia zwlekałem z dobre dwa lata i ostatecznie ze względu na inne wydatki zdecydowałem się tylko na odlewkę, jak się okazało był to dobry ruch.
Savile Row to perfumy z 2003 roku czyli z założenia jeszcze dość nowoczesne, stworzono je jednak w stylu klasycznym na bazie kwiatów. Pachną dla mnie bardzo męsko, co nie zawsze jest domeną kwiatowych kompozycji. Oprócz dominującej tu tuberozy, mamy w otwarciu owoca w postaci delikatnie wyczuwalnej mandarynki a także świeżość od bergamotki doprawioną aromatycznymi przyprawami takimi jak bazylia, rozmaryn, kolendra czy imbir. Wyraźna jest też herbata co nadaje im spokojniejszego tonu. Jak już osiądzie na skórze to zaczynamy czuć klimaty lekko skórzane i zamszowe. Klasycznego tonu dodaje im też lawenda w towarzystwie konwalii z tlącym się gdzieś w oddali, lekko wyczuwalnym aromatem fajki. Podobno jest też tam róża ale osobiście jej tam nie czuje. Jak się spojrzy na spis nut to można odnieść wrażenie, że są te perfumy nie z 2003 a z 1983 roku. Czy pachną staro? według mnie nie, ale nie ma się co oszukiwać bo według innych już tak mogą niestety wybrzmiewać. Pachną inaczej niż wszystko dookoła, w mojej opinii klasycznie w dobrym tego słowa znaczeniu. Niestety mojej dziewczynie nie przypadają do gustu i mimo, że nawet lubi klasyki, niektóre nawet z tych dziko zwierzęcych, to jej komentarz na Savile Row to "fuuu, stary dziad", co gorsze, identycznie podsumowała kilka dni wcześniej inne klasyczne pachnidło czyli Azzaro pour Homme i kazała go zmyć albo nie wracać do łózka. Moim oczekiwaniom do końca te perfumy nie sprostały bo spodziewałem się prawdziwej aromatycznej bomby, która rozłoży mnie na łopatki. Taki Rive Gauche, albo nawet jako lepszy przykład niech będzie Rochas Macassar, do którego podchodziłem z identycznym dystansem, mając praktycznie same pozytywne opinie okazał się faktycznie tak genialny jak się o nim mówi, a James już tylko dobry. Nie porwał mnie jakoś bardzo, nie sprawił, że będę wyczekiwał jakoś specjalnie dnia w którym go ubiorę po raz kolejny tak jak ma to miejsce z moim świętym graalem od Rochas. Wielki minus leci do niego też za parametry. Projekcja jest raczej dyskretna i nawet więcej niż dobra trwałość tego nie poprawi. Zapach dobrze zrobiony, ciekawy w swojej osobliwości i warto mieć go w swojej kolekcji jeśli lubi się klasyczne i kwiatowe kompozycje. Dla niektórych może to jednak być taki trochę dziadek w Air Maxach na nogach.

typ: floral-spicy
zapach: 7,0/10
trwałość: 7,5/10
projekcja: 5,0/10
cena: 120 zł za 100 ml
https://www.parfumo.net/Perfumes/Richard_James/Richard_James_Savile_Row
https://www.fragrantica.com/perfume/Richard-James/Savile-Row-26153.html
Pobierz drlove - #150perfum #perfumy 108/150

Richard James Savile Row (2003)

Perfumy te...
źródło: comment_P2DDPGYAKEhlEbXIvMEm9vDIa1dKgvsE.jpg
  • 22
@dr_love: Doktorze robisz super robotę. Z niecierpliwością czekam na kolejne Twoje wpisy. Dziękuję, bo zaciekawiłeś mnie tematem. Do tej pory miałem jeden flakon perfum, którego używałem cały rok. Teraz mam już kilka flakonów i na pewno jest to dopiero początek mojej kolekcji (większość to blind buy na podstawie Twoich opisów)
Pobierz tagujto - @dr_love: Doktorze robisz super robotę. Z niecierpliwością czekam na kolejn...
źródło: comment_W61D0McuRNu49F2s6GKtkzR9TMJhCc82.jpg
@dr_love hej, dopiero wpadłem na Twoje wpisy, super robota!

Robiłeś kiedyś może jakiś ranking trwałości?

Pytam bo moje ulubione perfumy (BOSS Iced) są bardzo nietrwałe i szukam czegoś podobnego ale bardziej trwałego.

Dzięki!
@tagujto: ten sklep wygląda jak jakiś fake z lat 90 xD jeszcze cena jakaś dziwnie niska 59 tylko. I klasycznie dla scamowych sklepów, nie ma płatności kartą tylko przelew, dobrze ze pobranie jest.

Ktoś inny tego używał?