Aktywne Wpisy
BiauekRemover +257
Ktoś z piewców pamięci złotej rybki może mi wyjaśnić dlaczego za Tuska było gorzej niż za PiSu? Nawet nie gorzej, źle po prostu, ja czasy ich kandydatury pamiętam jaki rozkwit firm i gospodarki a nie rekordy likwidacji i upadłości, o cenach nie wspominając
#wybory
#wybory
Adamfabiarz +41
Przypominam poprzednie rządy PO-PSL dla smarkaczy co nie znają / jeszcze się nie interesowali, oraz dla tych co zapomnieli:
1) Zarobki były niższe,
2) siła nabywcza średnich zarobków była niższa,
3) nie wspominając o płacy minimalnej poniżej granicy ubóstwa.
4) bezrobocie było znacznie wyższe
5) istniała republika kolesi - Platforma + zaprzyjaźnieni biznesmeni zgarniali całą śmietankę i większość wytworzonego PKB
6) jeśli chodziło o inwestycje gospodarcze lub poprawę warunków bytowych społwczeństwa to
1) Zarobki były niższe,
2) siła nabywcza średnich zarobków była niższa,
3) nie wspominając o płacy minimalnej poniżej granicy ubóstwa.
4) bezrobocie było znacznie wyższe
5) istniała republika kolesi - Platforma + zaprzyjaźnieni biznesmeni zgarniali całą śmietankę i większość wytworzonego PKB
6) jeśli chodziło o inwestycje gospodarcze lub poprawę warunków bytowych społwczeństwa to
Dzień dobry proszę o ocenę sytuacji i wskazówki.
Poznałem dziewczynę z mojego wieku (27 lat) na aplikacji randkowej. Pisaliśmy razem ponad tydzień codziennie trochę w trakcie dnia i później zawsze do późnych godzin nocnych wiadomość za wiadomością. Ogólnie pisało nam się dobrze mieliśmy dużo różnych tematów do rozmów. Po tygodniu umówiliśmy się na kawę. Konkretne zaproszenie nie przyszło od żadnej ze stron tylko tak wyszło podczas rozmowy. Ostatecznie ja zaplanowałem kawiarnię i ją zaprosiłem.
Odbierałem ją samochodem z domu na przywitanie dałem kwiatka i buziaka w policzek. Pojechaliśmy do kawiarni rozmowa się całkiem dobrze kleiła raczej na potoczne tematy bez większego flirtu. Po kawiarni spacer i odwiozłem ją do domu, jak wychodziła z samochodu na zakończenie dała z własnej inicjatywy buziaka w policzek. Po spotkaniu wyczekałem czy sama coś napisze ze 2 godziny, ale nic nie napisała to sam jej podziękowałem za spotkanie i wymieniliśmy kilka wiadomości.
Po spotkaniu na kolejny dzień jakby zgasł w niej entuzjazm w pisaniu wiadomości. Tzn. wiadomości dużo krótsze, pisane rzadziej itd. Mimo tego przez kolejne dwa dni pisze ona pierwsza wiadomość z rana z przywitaniem i tym jak na przykład spałem itd. Trzeciego dnia po pierwszym spotkaniu zaprosiłem ją na wieczorny spacer i się zgodziła.
Na drugim spotkaniu to samo na przywitanie buziak w policzek, ale ona już zaczyna coś mówić ze lepiej jej nie całować bo się zarażę grypą. Spacer całkiem w porządku, porozmawialiśmy, ale jakiejś wielkiej chemii nie było. Na zakończenie, gdy ją odwoziłem to przy pożegnaniu powiedziała, że "mnie nie całuje bo mnie zarazi". Po spotkaniu ani ja ani ona nic do siebie nie napisaliśmy. Myślałem, że już nic z tego nie będzie a ona rano znowu o 7.30 pisze wiadomość z przeprosinami, że wczoraj już nic nie napisała i co u mnie słychać. Odpisałem, ale już kolejne wiadomości odpisuje ona po kilku godzinach.
Proszę o rady. Jak ją ugryźć? Myślicie, że ona chce coś więcej czy tylko nie chce nagle zakończyć znajomości bo dużo wcześniej pisaliśmy i wycisza się stopniowo? Nie będę ukrywał, że mi na niej zależy. Co robić? :D
#tinder #randki #zwiazki #badoo #podrywajzwykopem #rozowypasek
Kliknij tutaj, aby odpowiedzieć w tym wątku anonimowo
Kliknij tutaj, aby wysłać OPowi anonimową wiadomość prywatną
Post dodany za pomocą skryptu AnonimoweMirkoWyznania ( https://mirkowyznania.eu ) Zaakceptował: Zkropkao_Na
Dodatek wspierany przez: Nie siedź w domu w ferie i w wakacje
Jeśli nie to, to zwyczajnie się jej nie podobasz. Za dużo z nią pisałeś i przyzwyczaiła się do 'Ciebie' jakiego zna z smsów. Klasyczny, szkolny wręcz błąd.
Zaakceptował: Eugeniusz_Zua}
@AnonimoweMirkoWyznania: kurde, jaki twist, do tego momentu byłem pewien że nic z tego nie będzie xD
Komentarz usunięty przez autora
Kwiatka xD weź #!$%@? bait jak nie wiem
Poza tym jeśli żadnej chemii nie było to po co to ciągnąć. Nigdy nie pojmę takich wymuszonych związków. Chyba tylko po to, by po jakimś czasie dojść do oczywistych wniosków, że nic z tego nie będzie