Wpis z mikrobloga

Pozwole sobie dopisać w tagu bo w moim przekonaniu zabrakło kilku istotnych elementów.

KREDYT

Zatem. Jest rekomendacja S - czyli potrzeba 20% wkładu własnego. Do wyguglania, tu jeden z artykułów temacie:
https://www.bankier.pl/wiadomosc/Co-zmieni-nowa-Rekomendacja-S-7622896.html

Faktycznie jednak banki często pozwalają na 10% wkładu. Stosują zabieg ubezpieczenia niskiego wkładu, co oznacza, że podniesie to nasz koszt całości kredytu (o tym jak liczymy kredyt będzie później.
Miejsce parkingowe także można kredytować. Tu jednak też jest pewna zależność. Można mieć mieszkanie na jednej księdze razem z miejscem parkingowym (wtedy zazwyczaj zakup jest obligatoryjny) lub na osobnej, a wtedy miejsce parkingowe są najczęściej opcjonalne. Co lepsze? Wszystko ma swoje plusy i minusy. Jak mamy osobną księgę, to często podatek za takie miejsce jest znacznie większy. Tu szczegóły:
https://www.money.pl/gospodarka/wiadomosci/artykul/podatki-garaz-samorzad,191,0,2404031.html

Pamiętajcie, że jak garaż jest w jednej księdze to zawyża wam faktycznie cenę za metr mieszkania.

Koszt Kredytu
Kredyt kosztuje. W pierwszej kolejności odsetki. W Polsce najpopularniejszą metodą kredytowania hipotek jest kredyt o zmiennej stopie. Jak to działa? Oprocentowanie to Marża + WIBOR - najpopularniejszy to 3M, ale można też 6M. Co to zmienia? Dziś są stopy rekordowo niskie, jak zaczną się zmieniać to przy WIBOR 3M oprocentowanie będzie rosnąć co 3 miesiące i analogicznie dla 6M będzie rosnąć co 6 miesięcy. W zeszłym roku jak interesowałem się kredytem hipotecznym to najniższe marże miało:
PKO BP - 1,3% marży
WBS BANK / grupa BPS - 1,7% marża

WIBOR 3M obecnie to 1,72%

Aktualne dane są do znalezienia w necie np. https://www.17bankow.com/kredyty-hipoteczne (tu polecam sprawdzić na kilku stronach, bo wiadomo są rankomaty co promują konkretne banki).
Oprocentowanie to jednak nie jest jedyny koszt kredytu. Co jeszcze? Prowizja za udzielenie kredytu oraz np. "kary" za przedterminowe spłacanie kredytu - z reguły jest lock na 3 lata.

Oprócz tego bardzo często dochodzą obowiązkowe produkty:
- konto ROR
- karta kredytowa / debetowa
- ubezpieczenie na życie / mieszkania itp.

Niektóre rzeczy są nieobowiązkowe, ale np. przy podpisaniu polisy na życie nie płacimy prowizji za kredyt lub zmniejsza nam się marża itp. To wszystko trzeba sobie przeliczyć. Profesjonalni doradcy mają do tego celu specjalnie przygotowane materiały, które pozwalają zrobić zestawienie w jednolitej formie.

W tym miejscu warto powiedzieć, że w Polsce kredyty o stałej stopie to kpina. Są, ale na krótki czas tzn. kredyt można mieć na 20-30 lat, ale odsetki są stałe na 5 lub max 10 lat. Oczywiście samo oprocentowanie jest o jakiś 1pp więcej niż na zmiennej stopie.

Wszystko szyjemy pod siebie. Sprawdzamy ile lat chcemy spłacać, czy zależy nam na ubezpieczeniu itp. i wówczas mając sumę kosztów z X banków zawężamy się do 3 banków i tam składamy papiery. Dlaczego tylko / aż tyle? Po pierwsze, nie każdy bank może udzielić nam kredytu. Dodatkowo za wiele banków to bardzo dużo załatwiania - pewne banki mają różnice w wymaganych dokumentach.
Przechodząc do zdolności. Każdy bank ma swoje praktyki przy liczeniu zdolności. Przy umowie śmieciowej też można wziąć kredyt. Nie wszystkie banki na to pozwalają, niektóre liczą bardzo niekorzystnie (np. PKO BP liczy 1/4 z przychodu).

Jak otrzymujemy odpowiedzi z banków to oczywiście pojawia się magiczne słowo RRSO - rzeczywista roczna stopa oprocentowania. Przeważnie tam gdzie mniejsze RRSO tam lepiej, ale część produktów mocno mogą zawyżyć RRSO a być może w waszym przypadku będą bardzo pomocne.
Ja bym wychodził z założenia, że im mniej obowiązkowych produktów tym lepiej.

Umowa podpisana co dalej?
Już jesteśmy w domu? No właśnie i tak i nie :)
Developer prowadzi otwarte lub zamknięte konto powiernicze - wymusza to na nim prawo. Oczywiście to zamknięte jest dla nas najbardziej korzystne, ale tak finansowanych jest może 3% wszystkich inwestycji na rynku pierwotnym. Do poczytania np. tutaj: https://www.morizon.pl/blog/rachunek-powierniczy-poradnik/
Oczywiście dotyczy to inwestycji w budowie a nie zakończonych już inwestycji. Obecnie rynek nieruchomości jest rozgrzany. Dużo się buduje, dużo jest zakupów. W zasadzie najlepsze lokale znikają jak powstaje dziura w ziemi zatem pewnie sporo z was decydując się na mieszkanie będzie właśnie korzystać z konta powierniczego developera.
Tu warto wspomnieć, że do czasu zakończenia budowy developer wypłacać będzie transze, a my spłacać będziemy tylko odsetki.

Trochę nie w temacie, ale przed samym zakupem warto interesować się kondycją developera - co już zbudował. Czy mieszkańcy są zadowoleni? Przed zakupem sprawdźcie inne inwestycje najlepiej osobiście. W internecie zazwyczaj im większy developer i ma więcej inwestycji tym ma więcej negatywnych opinii. Wynika to z tego, że znacznie częściej przekażemy negatywną opinie niż pozytywną. Jak już sprawdziliśmy obecne inwestycje to sprawdźmy jak jest z obecnym miejscem. Dojeżdżasz rano do pracy autem? Przyjedź w miejsce planowanego bloku i pojedź do pracy. Sprawdź czy nie utkniesz w korku. Dni otwarte są w soboty - niektóre dzielnice wyglądają zupełnie inaczej w tygodniu w porannym szczycie a inaczej w sobotę, pamiętaj o tym. Przejdź się na spacer po okolicy. Pogadaj z lokalsami. Czy podoba im się tutaj? Spróbuj zrobić zakupy, daleko do lokalnego sklepu? Chodzisz na siłkę? Jak daleko będziesz miał? Tak samo jak ma dzieci to szkoły (oraz ich stan, opinie i zapełnienie), przychodnie itp.
Zainteresuj się tym podłużnym skwerkiem obok. Może to rezerwa na budowę trasy S2 ( ͡° ͜ʖ ͡°)? A ten bazarek ze świeżymi owocami i warzywami będzie zaorany - dlatego sprawdź plany miejskiego zagospodarowania przestrzeni. Dla Warszawy obowiązkowo zapoznaj się przynajmniej z:
http://mapa.um.warszawa.pl/mapaApp1/mapa?service=fast_mapa
http://www.siskom.waw.pl/aktualnosci.htm
https://sdadas.github.io/warsaw-transport/
Tu jednak ten akapit potraktowałem mega skrótowo, ale zapisałem punkty, o których wiele osób zapomina przy wyborze lokalizacji. Pamiętajcie, że w Warszawie developer lubi chwalić się, że w 5 minut o północy autem dojedziesz do stacji metra i robi to na broszurce o ładnej okładce, którą podaje pani 8/10. To jednak zabieg marketingowy i nikt za was nie sprawdzi czy obok nie powstanie spalarnia śmieci albo trasa N-S, sprzedawca wie, że to negatywna informacja i albo ukryje tę wiadomość lub przekaże w atrakcyjny sposób. Na Wilanowie np. są ludzie kupujący mieszkania z oknami na ładne zielone obszary, a za parę lat staną tam ekrany dźwiękochłonne.

Trochę to uzupełnienie wpisu @Elessar . Oczywiście też nie opisałem wszystkiego a jedynie bardziej szczegółowo podszedłem do tematu kredytowania.

Pamiętajcie, że mitem jest to, że ceny mieszkań tylko będą rosnąć i, że to zawsze pewna inwestycja.
Najlepiej zarabiać na nieruchomości w momencie zakupu tj. kupić obecnie niżej niż przeciętna cena rynkowa. Według różnych szacunków na rynku wtórnym różnica między ceną ofertową a transakcyjną to 10% do 20%. Na rynku pierwotnym idzie zbić 3%-8%. Oczywiście to tylko wartości orientacyjne. Czasem zdarzą się lepsze okazje albo też sprzedający są przekonani o tym, że znajdą klienta bez schodzenia z ceny.

#mieszkaniedeweloperskie
  • 12
@szcz33pan: widzę że znasz się na rzeczy więc pozwolę sobie zadać Ci pytanie.
Chce kupić mieszkanie 320tys.zł. Wklad własny 100-120 tys., załóżmy że 120000 więc biorę 200000 kredytu. Umawiam się z bankiem na 20 lat czyli 240 miesięcy rata miesięczna powiedzmy 1300-1500 zł (uwzględniam odsetki) no i spłacam. Mam dosyć dobrą pracę i mogę spłacić ten kredyt w pięć lat. Czy po trzech pięciu latach płacenia regularnych rat, mogę przyjść do
@magicznyKrzysztof: Mieszkanie 320k - wkład 120k to fajne proporcje. Na 20 lat bez karencji w ratach równych i oprocentowaniu 3,4% wychodzi 1149 zł miesięcznie. W ciągu 20 lat łącznie przy założeniu braku zmian w oprocentowaniu suma odsetek to niecałe 76 tysięcy.
Na pewno przy spłacie w terminie krótszym nie zapłacisz takiej kwoty - bo odsetki naliczają się przy każdym miesiącu trwania umowy kredytowej. Nie policzę Ci obecnie konkretnej kwoty do zapłaty
@Wychwalany: część banków daje mniejsze prowizje i/lub marże przy większym wkładzie własnym. Na pewno jest różnica poniżej 20% a powyżej 20%. Co gdy więcej niż 50%? Musisz przeszukać oferty kredytowe i sprawdzić czy jakiś bank to premiuje. Nie zajmuje się zawodowo doradztwem kredytowym i nie znam aktualnych ofert banków.
@szcz33pan: Dzięki bardzo za fajny post! Sam byłem na etapie szukania i kupna mieszkania, ale robię rok przerwy, dozbieram do ~80k wkładu własnego i za rok będzie kredyt 200k + 80k wkładu własnego. Niestety ze względu na wiek (21 lat) i dziwne umowy (marketingowa, partnerska itp) banki patrzą na mnie jak na dziwoląga :D Ku mojemu zaskoczeniu doradca powiedział, że z kredytem nie będzie problemu jeśli będę chciał brać 200k tylko
@Tomaszwro: działalność to też różnie patrzą. Mój kolega na działalności brał w BZ WBK bo tam go miło potraktowali ze zdolnością. Są banki co liczą 60% kwoty z faktur.

robię rok przerwy, dozbieram do ~80k wkładu własnego i za rok będzie kredyt 200k + 80k wkładu własnego.


@Tomaszwro: Ostatnie 2 lata to niezły rajd. Jak przyglądałem się cenom w moim obszarze to z reguły w ciągu 2 lat skoczyło o
@Wychwalany:wkład własny robi minimalną różnice na marży, ale bardzo niską to są zaledwie setne punkty procentowe :/ czyli przykładowo 1,67 a 1,62, najgorzej jak kitują, że nie mogą zejść niżej - gówno prawda, no ale to już trzeba trochę pochodzić po kilku bankach i poćwiczyć negocjacje :)

@magicznyKrzysztof: kumpel mi sprzedał takiego protipa, jeżeli masz hipotekę ale na krótki okres czasu i przeszkadza Ci ona, tak jak i sam kredyt,
@Wychwalany: jak gadalem ze znajomymi co brali w ostatnich 2 latach to najlepiej wychodzilo w ing i pko (ten normalny bez żubra)
no i w wiekszych miastach jest wiecej wnioskow = wiecej trzeba czekać bo wiecej ludzi umowionych na wizyty itd.
Wszystko zależy, ja pracuje w usługach, gdzie mam mega niskie koszty, pracuje zdalnie, działalność najlepiej mieć ponad rok, zdolność finansowa spora i też wkład własny będzie wyższy niż wymagany. Jak