Wpis z mikrobloga

DOGRYWKA - RAPORT #lacunafabularniekrucjata #lacunafabularniejihad
Otwórz muzykę w drugiej karcie

----------------------------------------

Sektor 7 - Miasto Jihadu (Gaza)
Wartość punktowa: 3
Obrońcy: Jihad

Szczęk ciężkiego pancerza był już wyraźnie słyszalny z niewysokich murów. Łucznik przełknął głośno ślinę, by poczuć po chwili dłoń dowódcy na swoim ramieniu.

- Bądź dzielny żołnierzu - powiedział Stah al Schek - to już ostatnia prosta. Ubij dzisiaj trzech, a będziesz pił za moje do końca tygodnia.

Na murach zapanowało poruszenie, ale zostalo szybko uspokojone przez groźne spojrzenie Jasnobrodego. Były dowódca Arabskiej BPP podniósł rękę, by dać sygnał pozostałym dowódcom, a ci nakazali swoim podkomendnym ustawić się na pozycjach.

* * *

- Mamy drabiny i tarcze, czy to wystarczy? - zapytał po niemiecku jeden z krzyżowców.
- Włoskie maminsynki wróciły już do swoich włoskich kwok. Jeszcze nigdy nie widziałem, żeby ktoś tak szybko pakował trebusz na statek...
- Tarczownicy naprzód! Drabiny za nimi!

Twarz Ulricha purpurowo-czerwonym odcieniem okazywała skrajną determinację. Udało mu się przekonać niechętnego Arona do puszczenia jego oddziału przodem celem zmęczenia przeciwnika. Krzyżowiec, na którego wołali pokiereszowany wiedział, że stając w pierwszej linii ze swoimi żołnierzami dorobi się szybko kolejnych blizn. Po cichu liczył, że skończy się tylko na kolejnych bliznach.

* * *

Krzyżowcy pod ostrzałem z góry podeszli pod mury i ustawili drabiny. Włócznicy ar-Rahmana dzielnie bronili murów, starając się nie zostawiać ani trochę pola atakującym. Kilkunastu zakonników wdarło się na mury i rozpoczęli krwawą łaźnię, ale było ich zbyt mało, by przejąć kontrolę nad murami. Na dodatek łucznicy kontynuowali ostrzał tych, którzy wciąż wspinali się po drabinach, a na dodatek rycerze pozostający wciąż na dole zostali zaatakowani przez konnych łuczników Alhazreda i al-Warraqa. Krzyżowcy znaleźli się w potrzasku i po niecałej godzinie walka była już rozstrzygnięta.

Stłoczeni w niewielkim kółku na murach, pozostający przy życiu zakonnicy, widząc wymierzone w ich strony setki łuków spojrzeli na swojego rannego dowódcę. Ulrich oparł tarczę o ziemię i uklęknął na jedno kolano. Dołączyło do niego pozostałych 6 rycerzy.

- Pater noster, qui es in caelis: sanctificetur nomen Tuum; adveniat regnum Tuum; fiat voluntas Tua, sicut in caelo, et in terra...

Prawie wszyscy dowódcy Jihadu unieśli ręce, wstrzymując swoich łuczników. Jihadyści w skupieniu modlącuch się wrogów. Jasnobrody spojrzał z niedowierzaniem na swoich kompanów.

- CZY WAS DO RESZTY #!$%@?ŁO?

Chwycił swoją włócznię i cisnął nią w klęczącego Ulricha. Trafiony w szyje tuż pod hełmem zakonnik osunął się na ziemię, jego towarzysze niezrażeni kontynuowali modlitwę.

- et ne nos inducas in tentationem...
- STRZELAĆ BIEDNE #!$%@? #!$%@?!

Łucznicy otrząsnęli się z letargu i wypuścili strzały, kończąc dzieła. Jasnobrody podszedł do przeszytego włócznią Ulricha i obejrzał jego szyję. Pokiwał z uznaniem nad swoim rzutem, po czym nakazał sprzątnięcie zwłok. Spojrzał na ponad setkę rycerzy, leżącą pod murami. Roześmiał się rubasznie, po czym zaczął szukać żołnierza, któremu obiecał napitek przed walką. Z ulgą dostrzegł jego zdekapitowaną głowę kilka metrów dalej. Podniósł ją za włosy i spojrzał trupowi w oczy.

- BiP się urodziłeś, BiP umarłeś.

Po chwili zadumy zwrócił się do pozostałych.

- Uwaga, rozpoczynamy nowy turnus wypoczynkowy! Tym razem do burdeli będą mniejsze kolejki, a wina starczy dla każdego!

W odpowiedzi usłyszał niemrawe odpowiedzi. Większość oryginalnej BPP wróciła już do domów. U Jasnobrodego też przyszedł czas na powrót. Ale najpierw turnusik.

----------------------------------------

Bitwa w sektorze 7:

Atakujący: Krucjata (185) vs. Jihad (880)

Straty atakujących:

Aroneu Ciężka piechota z mieczami : 100 - śmierć bohatera
orlando74 Ciężka piechota z mieczami : 85 - śmierć bohatera

Łącznie: 185

Straty obrońców:

achtunki Lekka piechota z włóczniami : 113
Awerege Łucznicy : 0
DreadSole Lekka kawaleria z łukami : 0
eliot123 Lekka piechota z włóczniami : 76
Matei123 Lekka kawaleria z łukami : 0
Stah-Schek Lekka piechota z włóczniami : 55

Łącznie: 244

Bohaterowie @Aroneu i @orlando74 zginęli w walce. Gaza została obroniona

Jihad 3 : 0 Krucjata

----------------------------------------

Sektor 6 - Pustynia pod Madabą
Wartość punktowa: 2
Obrońcy: Jihad

- Wszyscy nas zostawili generale - jęczał jeden z konnych - Próba zdobycia Byblos będzie się za nami ciągnęła w nieskończoność.

- Głowa do góry rycerze! - hrabia Bastian du Chuarn był zupełnie niezrażony tą uwagą - Te tereny są słabo kontrolowane, możemy tutaj stworzyć własne królestwo! Każdy z Was będzie władał ogromnymi ziemiami, nigdy więcej nikt nie ośmieli się z nas zakpić.

- Panie generale, a oni? - rycerz wskazał drżącą ręką na wydmę przed nimi.

Wzgłuż linii horyzontu ustawione były trzy setki muzułmańskich konnych. Gdy tylko Al-Ladin Lis-aros uniósł rękę, cała saraceńska jazda rzuciła się do szarży. Za jadącym na czele asasynem Hasikiem al-Kasaadem podążali Al-Ladin z szablistami, zas z zza ich pleców zaczęły lecieć w stronę krzyżowców strzały. To osłabiło nieco chrześcijańską szarżę, która po zderzeniu z ciężką konnicą jihadu została od razu zasypana ciosami doborowych kawalerzystów spod znaku półksiężyca. Bardzo szybko elitarny oddział hrabiego został otoczony i wyrżnięty w pień, a sam hrabia, a właściwie jego głowa, została przytroczona do kulbaki Hasika, który własnoręcznie uciął ją Lotaryńczykowi.

- Dzielnie walczyli, to trzeba im oddać - powiedział w drodze powrotnej Al-Ladin.

Hasik prychnął, pokiwał głową z niedowierzaniem po słowach towarzysza, po czym wszyscy skierowali się w stronę zachodzącego słońca.

----------------------------------------

Bitwa w sektorze 6:

Atakujący: Krucjata (40) vs. Jihad (300)

Straty atakujących:

fuKlanAdraHrepuS Ciężka kawaleria : 40 - śmierć bohatera

Łącznie: 40

Straty obrońców:

Krzychu-M Lekka kawaleria z łukami : 3
Lisaros Lekka kawaleria z szablami : 6
pocotosienoginoco Ciężka kawaleria : 4
Yokaii Lekka kawaleria z szablami : 1

Łącznie: 14

Bohater @fuKlanAdraHrepuS zginął w walce. Gaza została obroniona, Jihad zajął sektor 7

Jihad 5 : 0 Krucjata

----------------------------------------

Sektor 5 - Trawiasta równina na Zachodzie
Wartość punktowa: 1
Obrońcy: Jihad

Czwarty dzień podróży Jakuba upływał równie spokojnie jak poprzednie. Trakty uspokoiły się od czasu zakończenia wojny, a pospolici bandyci nie zdążyli jeszcze wyjść z jaskiń w obawie przed napotkaniem regularnych wojsk. Za zakrętem spostrzegł kobietę, próbującą załatać bukłak z wodą.

- Pomóc wam nieznajoma?
- Oj dzięki ci nieznajomy - uśmiechnęła się ciemnoskóra kobieta - od czasu gdy mąż i brat pojechali na wojne, muszę sobie ze wszystkim radzić sama.

Jakub nachylił się do kobiety, uśmiechając się krzywo

- Przynajmniej rozwiałaś wszystkie moje wątpliwości, szmato - po czym błyskawicznie zdzielił ją po głowie kijem, pozbawiając nieprzytomności. Zabrał się do ściągania swoich spodni i podciągania jej sukni, gdy nagle usłyszał szelest w krzakach. Przestraszył się, podszedł do podejrzanego miejsca i trącił krzak kijem. Zobaczył jak mała jaszczurka w popłochu ucieka, robiąc przy tym mnóstwo hałasu.

- Ale mnie przestrażyłaś - zaśmiał się mężczyzna. - Już myślałem, że to żołnierz. Ale tu przecież nikogo nie ma.

Rozejrzał się ostentacyjnie, by zobaczyć jak chwiejnym i niejednostajnym krokiem kobieta, którą przed chwilą ogłuszył, próbuje uciec z miejsca zdarzenia.

- Gdzie leziesz?! - krzyknął Jakub - Z tobą jeszcze nie skończyłem!

----------------------------------------

Żadna ze stron nie zajęła sektora 5

Jihad 5 : 0 Krucjata

----------------------------------------

Sektor 4 - Wąwóz niedaleko Damaszku

Wartość punktowa: 2
Obrońcy: strona z oddziałem, który najpóźniej zadeklaruje działanie

Setki krzyżowców kucało w ukryciu, obserwując wąwóz. Poza karawanami, od tygodnia nie pojawił się tutaj żaden oddział jihadystów.

- Ej, a dlaczego właściwie zwą cię "Dwa Tysiące"? - zapytał trochę z nudów, trochę z ciekawości brat Wilhelm.
- Bo mojego nazwiska rodowego Tweeduizend nikt tutaj poprawnie nie wymawia. - odparł senny Hubert.
- Aaa... - zasępił się zakonnik - bo myślałem, że spędziłeś na wojnie dwa tysiące nocy, albo że trafiłeś wrogów dwa tysiące razy.

Hubert spojrzał ze zdziwieniem na swojego towarzysza.

- Jak często według ciebie musiałbym aktualizować swój pseudonim?
- Tak tylko pytałem, daj pokój.

Zapadło krępujące milczenie. Mario Brossolini przeciągnął się, po czym zwrócił do pozostałych.

- Siedzimy tu tydzień. Wracamy do pozostałych, obsadzimy po drodze posterunki.
- Nie powiem, żebym był rozczarowany... - pomyślał Yeezus Chrisowner

----------------------------------------

Krucjata zajęła sektor 4 bez walki

Jihad 5 : 2 Krucjata

----------------------------------------

Sektor 3 - Przejście przez potok

Wartość punktowa: 2
Obrońcy: Krucjata

- Ale będzie bitka, ale będzie bitka, ale będzie bitka.
- ZAMKNIJ SIĘ DO CHOLERY!

Baron Eyck von Denesle spojrzał obrażonym wzrokiem na wściekłego Notgera von Rothkircha. Biskup Tymazjusz pokiwał głową z dezaprobatą, po czym spojrzał na powracającego z patrolu Augusta. Wrogowie nie pojawiali się od tygodnia, co nie przeszkadzało krzyżowcom. Miejsce, przy którym rozbili obóz było wprost cudowne. Woda była krystalicznie czysta, powietrze rześkie i pachnące kwiatami, sama trawa zaś miękka jak kaszmir.

- Pokazaliśmy im pod Tyrem, prawda Wasza Wielebność?
- To raczej oni pokazali nam... - odparł smutno duchowny.
- Panowie, na was już czas.

Wszyscy odwrócili głowy w stronę anioła, który wskazał wszystkim szeroką, oplecioną tęczą drogę, prowadzącą w stronę nieba. Żołnierze ustawili się w szyku i spokojnym krokiem i z pieśnią na ustach skierowali się w stronę Królestwa Niebieskiego.

----------------------------------------

Krucjata zajęła sektor 3 bez walki

Jihad 5 : 4 Krucjata

----------------------------------------

Sektor 2 - Trawiasta równina na północy

Wartość punktowa: 1
Obrońcy: Krucjata

Dwóch ciężkozbrojnych przypatrywało się swojemu dowódcy, stojącemu na szczycie drzewa.

- Ty, wyobraź sobie, że jesteś krzyżowcem-gównojadem. Jakie pierwsze określenie przychodzi ci do głowy, kiedy widzisz przed sobą tego człowieka?
- P O T Ę Ż N Y...

Nasir obserwował okolicę w poszukiwaniu krzyżowców.

- Typowe - powiedział do siebie.

zwinnie zeskoczył z drzewa i podszedł do swojego pierwszego oficera. Wyciągnął rękę i przekazując mu swoją buławę.

- Od teraz ty tutaj dowodzisz, zajmij sektor i złóż raport pozostałym.
- A co z Tobą panie? - zapytał oficera
- Muszę natychmiast wyruszyć, nie szukajcie mnie.

----------------------------------------

Jihad zajął sektor 2 bez walki

Jihad 6 : 4 Krucjata

CIĄG DALSZY NASTĄPI

----------------------------------------

Grafika saabie @ deviantart

Jeżeli nie chcesz widzieć postów tego typu, wrzuć tag #lacunafabularnieczarnolisto na czarno
Pobierz
źródło: comment_EtsYwCGjvKZ176YWebTY6lRme0i3NY6e.jpg
  • 19
Bracia pamiętajcie! Jeśli pokażemy, że nie lękamy się to nigdy nas nie pokonają. Będziemy żyć w słowie przekazywanym z pokolenia na pokolenie!

W ciszy odmówiono modlitwę, jakby wiedzieli co ich czeka. Ostatni raz Ulrich pożegnał się z braćmi i zwracając się ku murom Gazy rzekł:

W imię najwyższego, to nasz czas aby zapisać się na kartach historii i umożliwić realizację celu krucjaty! Do ataku!