Wpis z mikrobloga

hej Mirki spod tagu #przegryw #stulejacontent #tfwnogf

przesłuchajcie, proszę, ten kawałek:
https://www.youtube.com/watch?v=jp_XgZIaopk&feature=youtu.be&t=45

takie pytanie - załóżmy, że znaleźliście tę swoją drugą połówkę (nie-P0lkę, nie-księżniczkę, taką niby szarą myszkę dla anonka) - no i co dalej? czy jesteście przygotowani na ciąg dalszy? inby, fochy, księżniczkowanie, logikę różowych pasków, inwestowanie w prezenty, potencjalne bolce na boku (zazdrość), docieranie się dwóch różnych charakterów? po co Wam to? macie jakiś plan, myślicie, że to zawsze będzie tak idealnie, taki permanentny stan zakochania?

ja bawiłam się w dom 2 razy, teraz jestem sama już od wielu lat - tak wyszło, przyjęłam to na klatę, nie szukam, uznałam, że to mi odpowiada, jestem nieśmiałym introwertykiem, aczkolwiek ze skłonnościami do perwersji - nie będę nikomu rujnować życia swoim charakterem i sama nie chcę problemów, stresów (bo z tym mi się kojarzą związki)

po prostu chcę zwrócić Waszą uwagę na to, żebyście docenili pozytywy swojego obecnego stanu: wolność, możliwość zainwestowanie w siebie - hobby, siłka, jakieś kursy (to nie wymaga inwestycji: biblioteka, ćwiczenie w domu, siłownia plenerowa) i jednocześnie zwrócić uwagę z czym musielibyście się mierzyć

btw: no i tak sobie myślę, że siedzenie na mirko to taki krok w przepaść przegrywu i #!$%@?, nie można się tu zasiedzieć...z obserwacji i własnego doświadczenia

no i jeszcze:
#zwiazki
  • 7
@MentalCat: Ja tam miłości bym i tak nie szukał. Wystarczyło by mi FWB takie na 4-5 lat, bo potem i tak by mi się znudziło. Tyle tylko, że ja jestem przegrywem i wszyscy (łącznie z losem) mają w dupie to co ja chcę.