Wpis z mikrobloga

@katius: Dawno temu, gdy plakaty sobą coś reprezentowały taki składzik na pewno robił wrażenie. Mnie tylko chodzi o wyżebranie jednego, dużego i w miarę możliwości jak najmniej irytującego coby mi posłużył jako zasłona do oszklonych drzwi. A z jakiego kina brałeś?
@MK-Ultra: Mój młodszy brat po seansach (niekiedy nawet premierowych) pyta w recepcji o możliwość dostania plakatu. Zawsze wracał ze zdobyczą. Zwykle uczęszcza do multipleksów (Multikino, Helios).