Wpis z mikrobloga

@m_silvus: chwilę sobie poczytałem i te dane pokazują skłonność do różnych chorób a nie daje gwarancji, że Wy lub Wasze dzieci zapadną na nią. Ja bym to raczej traktował jako ciekawostkę i ewentualnie sprawdził po tym jak już będziecie mieć dzieci. Wyobraź sobie taką sytuację: najpierw zrobicie test, wyjdzie, że coś tam może dziecko mieć i np. zdecydujecie się albo wpadniecie... Nie chcę wyobrażać sobie jaki to będzie stres ze świadomością
@m_silvus: ja robiłam. Podobnie jak mój niebieski, jego siostra i rodzice.
Wygląda to tak, że owszem, niektóre wyniki są dosyć śmieszne, bo oceniają prawdopodobieństwo, na ile będziesz mieć niebieskie oczy czy rude włosy albo czy rozpoznajesz zapach karczochów w moczu.
Natomiast dostajesz także rozpisany genom, który można poddać dalszym analizom w internetach, zazwyczaj za darmo.
U nas wyszło parę poważnych mutacji, ale bez większych rewelacji.
U siostry niebieskiego z kolei wyniki