Wpis z mikrobloga

@dnasstorm: ze jestem Polka, jak juz.
a poza tym to pierwsza taka sytuacja, ze ktos z Polski i poza Polska pyta mnie skad jestem i nie ma na mysli jakiejs miejscowosci w Polsce. jak dotad wszyscy zawsze pytali mnie o miejscowosc z Polski, wiec widocznie juz stamtad nie jestem ;-)
@ZdrowiePaleo: No to powiedziałaś, ze pochodzisz z Polski a on zapytał w jakim mieście w Walii mieszkasz. Dalej nie rozumiem o co Ci chodzi.

Czyli jakiś Walijczyk zapytał Ciebie (w jakimś walijskim mieście czy to było w Polsce) skąd jesteś? I Ty powiedziałaś, ze z jakiegos tam miasta w Polsce wiec zapytał z jakiego miasta w Walii z ciekawości a nie, ze myślał, ze jesteś Walijką czy coś w tym stylu.
@dnasstorm: ale gdzie. rozmawialam z Polakiem. i chyba jest jasne, że Polak, z którym rozmawiam po polsku nie uważa, że rozmawia z Walijką
chodzi o to, że zmienia się z czasem pytanie. ludzie (Polacy) po iluś tam latach na emigracji nie pytaja: skąd jesteś, w domyśle: podaj miasto w Polsce, ani nie pytają dla rozróżnienia/czy nie dopytują potem: "skąd jesteś w UK?", tylko w ogóle nie interesuje ich Polska, jest dla
@dnasstorm: no, jest to trochę pomieszane, jak się tak zastanowić nad tożsamością, narodowością itd. co o tym decyduje i kiedy, czy miejsce urodzenia, zamieszkania, ośrodek życia/rezydencja obywatelstwo, język, czy po prostu w pewnym momencie widzimisię ;-) bo każde inne, a ludzie się zmieniają i ich perspektywa też ;-) temat wałkowany co najmniej od Sienkiewicza i mam do tej pory traumę po Latarniku i tych jego innych historiach :D