Wpis z mikrobloga

@Nemootji Jak ostatni raz waliłem bongo w Tatrach zimą, to skończyło się zgubieniem szlaku i kilkugodzinną "walką o życie" przedzierając się przez kilkumetrowe kosówki. Wiedziałem niby gdzie jestem, jednak nic mi to nie dawało. Chciałem skrócić drogę przez tą kosodrzewinę i tak co kilka kroków wpadałem pod nią i z powrotem wspinałem się na nią. Cud, że sobie nic nie złamałem...
@guwnozdupy To ja po grzybach zaliczyłem najpiękniejszą wyprawę górską życia. Było to również zimą w Tatrach i to poza szlakiem. Byłem ubrany nieadekwatnie, bo plany były inne. Brodziłem chwilami po pas w śniegu, ale wszystko dobrze się skończyło i bardzo miło wspominam...
@mindrape: no my wpadlismy na wspaniały pomysł na zejście ze szlaku najpierw doły kamory głazy a pod koniec powrotu do cywylizacji trafiliśmy na impreze lokalsów typu ognisko i hektolitry wódy i ledwo #!$%@?śmy