Wpis z mikrobloga

Sezony 1-4 to absolutne 10/10 i mistrzostwo pod każdym wględem - fabuły, postaci, klimatu, dialogów etc. Pewnie były jakieś słabsze momenty, ale szczerze? Już nawet o nich nie pamiętam. Szkoda tylko, że - patrząc z perspektywy całego serialu - tak biednie przedstawili bitwę pod Blackwater. Plusy natomiast? Dosłownie wszystko. Ale już jeśli miałbym coś wyróżnić to wyróżniłbym 1) wątek pobytu Aryi u Tywina 2) cały wątek Tyriona, a już na pewno jego rządzenie się w KP 3) Świetny był też cały wątek Jaimiego z Briennie i jego przemiana, która nastąpiła po jego spowiedzi w łaźni. 4) Nieobliczalny Littlefinger, który cały czas knuje 5) Krwawe Gody, które autentycznie mnie zszokowały (mój ojciec po nich zdenerwowany wyszedł na fajkę xD) 6) Postać Joffrey'a, którego nienawidzisz, ale zarazem też lubisz, bo przecież dostarcza dużo emocji (później mi go zaczęło autentycznie brakować w serialu) 7).... nie no starczy, bo wyróżnię w końcu wszystko xD Ale cóż - wszystkie odcinki do 4 sezonu można z przyjemnością oglądać po kilka razy. Cudo.

Sezon 5 - najgorszy ze wszystkich z najsłabszymi wątkami w całym serialu - wyprawą Jaimiego do Dorne oraz wizytą Aryi w Essos. Ponadto totalne zepsucie postaci Stannisa, wprowadzenie irytujących żmijowatych bękarcic oraz taka - słabo przedstawiona - śmierć Jona. Na plusy scena gwałtu Sansy, bitwa pod Hardhome, ucieczka Daenerys.... i chyba tyle?

Sezon 6 - powrót do najwyższego poziomu i wiele epickich momentów - na myśl przychodzi przede wszystkim śmierć Hodora, bitwa bękartów oraz wysadzenie przez Cersei tej katedry... wieży... świątyni? Sry, zapomniałem jak to się dokładnie nazywało ( ͡° ͜ʖ ͡°)

Sezon 7 - bardzo nierówny, bo mieliśmy mocny początek od otrucia Freyów, a potem atak Lannisterów na Wysogród, śmierć Olenny i epicką bitwę z Daenerys w połowie sezonu. I do tego momentu było genialnie. Ale później - dla kontrastu - Gra o tron przestała być gra o tron i stała się jakimś idiotycznym Spartacusem czy coś w tym stylu. Począwszy od debilnej decyzji o wyprawie zza mur i kończąc na ratowaniu się z niej - w iście marvelowskim stylu - po raz pierwszy poczułem, że to nie jest już ten sam serial. Przedostatni odcinek tego sezonu był najgłupszym odcinkiem ever. Jedyny plus, że nie pożałowali wtedy hajsu na efekty specjalne.
#got
  • 3
@waro: Sezon 7 poszedł na skróty żeby przygotować "EndGame" pod finałowy sezon, prawda jest taka że przy tak ogromnym serialu na podstawie książek, tylu postaciach i wątkach, ciężko jest sfinalizować takiego mutanta, sam widzisz jakie GRRM ma problemy z dwoma finałowymi książkami i jak dużo czasu mu to zajmuje. Tak na prawdę jeżeli 8 sezon urwie dupe bez większych dziur fabularnych i głupotek, to nikt nie będzie pamiętał o sezonie 7.
@Nuker Właśnie trochę boję się tego że będzie dużo wątków do ogarnięcia a mało czasu i że mogą być przez to ogromne dziury w fabule i logice, co już przy 7 sezonie trochę psuło radość z oglądania