Wpis z mikrobloga

@utopjec w Zachodnich Niemcach nie spotkałem się z tą tradycją, prawdopodobnie masz rację, nie chcę mi się googlować. Co nie zmienia faktu, że kultywowane w Polsce przez dużą część społeczeństwa i jako sama tradycja jest całkiem spoko, co nie? (Mokre koszulki lasek xd)
@Campell: "dyngus i śmigus są niemieckie – dingus (oszacowanie, obdarowanie jajkiem, wędzonką) i schneck-ostern (smaganie rózgą świąteczną), wynoszenie śmieci za wieś, kary: wożenie kłody, zawieszanie w koszu nad wodą, ciągnienie kota przez wodę, wiara w skrzaty, koboldy. Całe słownictwo górnicze było wyłącznie niemieckie.” Aleksander Brückner, Encyklopedia Staropolska
via Wykop Mobilny (Android)
  • 0
@utopjec: dingus się zgodzę mało słowiańsko brzmi, lecz śmigus? Od śmigania wierzchciem z baziami pasuje jak ulał, więc musisz zwrócić uwagę, że ten człon mało germańsko brzmi, chyba że chcesz uznać Słowian i germanow za jedno co nawet Cezar zrobił więc faktycznie oba człony bez dyskusyjnie germańskimi nazwać można
@Campell: otóż jest to zapewne jedna z teorii z wikipedii bez wyraźnego źródła, nie ma to nic związanego z definicją.

Tymczasem etymologia nie jest łatwą dziedziną, żeby udowodnić pochodzenie jakiegoś słowa, trzeba dostarczyć twardych dowodów, same podobieństwo nie wystarczy. Jest to o tyle trudne, że ani zwyczaje, ani ich nazwy nie są nigdzie skodyfikowane, w jednej wsi może to wyglądać tak, w drugiej inaczej. Sam poczytaj z jaką różnorodnością spotykamy się