Wpis z mikrobloga

Co tu się to ja nawet nie...

Dzwoni do #pracbaza klientka i umawia się na konkretną godzinę, bo ona jutro gdzieś tam wyjeżdża i musi to i tamto załatwiać w jakiejś swojej optymalnej kolejności. Więc ustawiłam jej jakąśtam godzinę z Szefową, jest git.
Laska się spóźnia 15 minut i inba, bo Szefowa wyskoczyła gdzieśtam po cośtam - akurat nie było jej na terenie, no i mogło jej nie być.
Ale skoro inba, to dzwonię do Szefowej i ustawiam lasce późniejszą godzinę.
A ta - niespodzianka - spóźnia się na drugi termin 30 minut. Przyfarciło, bo akurat mogła się zobaczyć z kim chciała i załatwić co chciała, no ale bez jaj ( ͠° °)
I mówię jej: dwukrotnie była pani umówiona i dwukrotnie się pani spóźniła. Przecież nikt nie będzie na panią czekał cały dzień.
Na co klientka: ależ nic nie szkodzi!
Ja: ale ja pani nie przepraszam przecież...
Klienta: ale nic się nie stało!
Ja: #!$%@?.jpg

#obslugaklienta #rozowepaski #klienci
  • 21
@Blinddy tylko, że ona nie jest moim szefem, to ja jej łaskę robię, bo mogłam mieć #!$%@?, że jutro wyjeżdża i umówić ją za trzy dni ))¯_(ツ)_/¯
Więc wypadałoby się stawić punktualnie, skoro i ja, i Szefowa robimy jej przysługę, a nie się spóźniać dwa razy.
Klient to nie nasz pan, sorry ( ͡~ ͜ʖ ͡°)