Wpis z mikrobloga

@Probz:
Dziurę ozonową przeżył ponieważ od końca lat 70-tych stopniowo ograniczano stosowanie CFC i po około 20 latach poziom ozonu znowu wzrósł. Podobnie na zapobiegnięcie "pluskwie milenijnej" wydano zawczasu 436 miliardów dolarów.

To jest cholernie denerwujący mnie i niebezpieczny styl myślenia - "zobaczcie, nic się nie stało więc nie warto było nic robić" - jednocześnie nie zauważając, że to właśnie dzięki poniesionej pracy udało się uniknąć konsekwencji.
Klub rzymski nie przewidział końca świata to była zwyczajnie ekstrapolacja różnych modeli wzrostu gospodarki, celem nie było wyznaczenie dokładnej daty szczytu wzrostu GDP, ale pokazanie jaki jest endgame obecnego systemu. Jeśli już próbować użyć ich publikacji do wyznaczenia końca świata to byłby to raczej okres 2030-2050 niż 2000.
@Probz: @oskosan: @takie-inne-uczucie: Ludzie od zawsze wieścili koniec świata z różnych powodów, ktory i ostatecznie żaden do skutku nie doszedł. W mojej ocenie podobnie będzie z kwestią klimatu. Żeby nie było wątpliwości, to zdaję sobie sprawę z faktu zmian klimatycznych, jak również z faktu, że wpływ człowieka ma tu realne znaczenie. Wierzę jednak, że ludzie są w stanie się odpowiednio wcześnie zreflektowąc i odnaleźć sposoby, aby te zmiany zatrzymać/cofnąć.
@oskosan: ale ja nie mówię, że nie jesteśmy w dupie. Fakty wskazują na to, że niestety jesteśmy. Świadomość jednak wzrasta i być może nie zaczniemy się w niej urządzać, a w szerszej perspektywie - wyjdziemy z tej dupy.