Wpis z mikrobloga

Dzienniki pirackich kapitanów - 1 VII

Link do folderu z zasadami, mapą i dziennikami

*

Ławica Potępionych

Pozycja: 29N 64W.

Arnoult zgodził się na wspólny atak. Szczególnie po tym, jak angielski galeon zwrócił się w naszą stronę. Nocny wypad z szalupą pełną prochu częściowo uszkodził ich ster, ale Szasza został postrzelony podczas ucieczki. Wybuch dał znak, że walka się rozpoczęła, a na horyzoncie pojawiła się Rozczochrana Julka. Anglicy pruli armatami bez wahania, a mieli ich sporo. Jednak wszystkie trzy pirackie statki są od nich zwrotniejsze, szczególnie po nocnej dywersji. Dość skutecznie ostrzelaliśmy ich pokład; niestety oni równie skutecznie uszkodzili nasz kadłub, przez co zaczęliśmy powoli nabierać wody. Na razie trzymamy się na powierzchni, ale trudno orzec, jak długo. Capricieuse jest w podobnym stanie. Największą odwagą wykazały się Hieny Morskie, które bez wahania włączyły się do ostrzału. Pierwszą salwą burtową zadali niemal takie straty, jak Długo John i Capricieuse razem. A kiedy galeon zwrócił się do nich burtą, by odpowiedzieć swoimi działami, ci uderzyli taranem, powodując wyrwę w poszyciu. Wspólnymi siłami pokonaliśmy Anglików.

*

Hieny Morskie

Pozycja: 29N 64W.

Kiedy uciekaliśmy od Anglików, usłyszeliśmy wybuch od ich strony. To nie było ich działo dziobowe, bo na pomoc nam przybyli Łysobrody i Arnoult. Zaczęli ostrzeliwać galeon, jednocześnie przyjmując wiele kul. Włączyliśmy się do ostrzału, a kiedy już Anglicy mieli nam odpowiedzieć pełną salwą burtową, wbiliśmy w burtę nasz taran. W walce ręcznej zabiliśmy tylko kilku żołnierzy, a po naszej stronie ranni zostali Ottavio, Młody i dwóch majtków - obie strony zajmowały się ratowaniem własnych okrętów, ale Anglicy raczej nie mają na to szans - galeon powoli tonie, a załoga jest na naszej łasce. Niestety Julka jest w opłakanym stanie i nawet niewielki sztorm może ją teraz zatopić.

*

Rzepakowa Armada

Pozycja: 33N 78W, wybrzeże w okolicach Charles Town

Na holenderski galeon handlowy trafiliśmy w ostatniej chwili - już zdążył odbić od portu i płynął na wschód. Rozpoczęliśmy od ostrzału, choć nasza salwa była raczej symboliczna z uwagi na skąpą liczbę dział. Co ciekawe, Holendrzy, zamiast uciekać, zwrócili się natychmiast w naszym kierunku. Kiedy już ustawiliśmy się dziobem do abordażu i mogliśmy zobaczyć załogę galeonu, okazało się, że ci holenderscy handlarze noszą czarne chusty na głowach, a każdy ma pistolet i kordelas. To nie handlarze, tylko część załogi Czarnych Szmat! Widocznie nas uprzedzili.

Ani my, ani oni nie zamierzaliśmy łatwo odpuścić łupu. Co więcej, oni chyba nie spodziewali się ataku, bo dopiero po salwie zaczęli szybkie przygotowania do walki. Obie strony poszły na abordaż. Na pokładach pobiliśmy ich z niewielkimi stratami: tylko Hanna i jeden marynarz zostali lekko ranni. Przewaga liczby i przygotowania była po naszej stronie.

Na razie stoimy na morzu, mając oba statki. Reszta Czarnych Szmat jest zapewne gdzieś niedaleko, bo zamierzali eskortować galeon. W ładowni Perły Eksport mamy 52 skrzynie kawy.

*

Krwawe Kapelusze

Pozycja: Hawana

Claudia i Carmen także się zaraziły. Wyczulone na objawy, zauważyłyście także wysypkę wśród kilku pracowników portu. Shrek jest w krytycznym stanie, może nie przeżyć najbliższych dni. Co do Isabell, Tecnocrazii i Śnieżka - są w niewiele lepszym stanie. Tej nocy wiele się rozstrzygnie.

Za to udało się zorganizować materiały na bukszpryt i ożaglowanie. Kosztowało nas to 15 dublonów.

*

Załoga Guliwera

Pozycja: 18N 77W, Kingston na Jamajce

Zarówno organizacja cyrku, jak i zapraszanie gości poszły zaskakująco sprawnie, choć jakość występów i poziom współpracy karłów były takie, jak zwykle - czyli mizerne. Zarobiliśmy jednak aż 21 dublonów, bo na nasze występy przychodziły dosłownie setki, a może i ponad tysiąc widzów. Niewykluczone, że to zasługa łańcucha - zarówno Kronor, jak Furion, nosząc go, wzbudzali zainteresowanie całej okolicy, choć Furion naturalnie większe, jako że sam z siebie płynnie włada językiem. Wygląda na to, że łańcuch nie daje mocy wielkiego czarnoksięstwa i nie pozwala wykonywać absurdalnych rozkazów na wzór kapłanów Voodoo. Ale wyraźnie wzmacnia naturalną prezencję noszącej go osoby.

Jeśli chodzi o bank, to również poszło nieźle: znamy kilku wartowników; znamy okienko, przez które można wskoczyć z dachu sąsiedniej kamienicy; znamy też lokalizację samych kurfów z kosztownościami: są zakopane w płytkiej piwniczce pod podłogą i wyciągane tylko raz dziennie, po zakończeniu pracy. Szkoda tylko, że swoim wścibstwem wzbudziliśmy dość duże podejrzenia i kolejne pojawienie się w okolicy banku raczej nie umknie niczyjej uwagi.

*

Las Nutrias de la Cuna

Pozycja: Caracas.

Okazało się, że Hiszpanie już składali francuskiej flocie ofertę przyłączenia się sojuszu w celu rozbicia pirackich załóg i podzielenia się ewentualnymi skarbami. Do tej pory negocjowali tylko stopień zaangażowania i udział w łupach. Nasza propozycja może być dla nich atrakcyjna tylko pod warunkiem, że w jakiś sposób doprowadzimy do jej realizacji. Byłoby najlepiej, gdyby Hiszpanie i Anglicy stracili kilka okrętów w walce z piratami i wygrali, a Francuzi mogli sobie przypisać to zwycięstwo. Jednak sytuacja, w której Francuzi w ogóle nie biorą udziału w walkach sprawi raczej osłabi, a nie wzmocni pozycję Francji na Karaibach.

Nasza propozycja przedłużyła negocjacje. Francja jeszcze nie wstępuje do sojuszu. Ponadto, kiedy francuscy admirałowie mówią “piraci”, to chyba nie zawsze mają na myśli również nas.

***

Formularz deklaracji akcji.
Na deklaracje czekam do niedzieli, godz. 20:00.

Załogi:
- Ławica Potępionych
- Hieny Morskie
- Rzepakowa Armada
- Krwawe Kapelusze
otrzymują dodatkową akcję

#piracifabularnie
źródło: comment_iECjFXElN5P1qrzsCeuMfi8Wz8RmPgvU.jpg