Wpis z mikrobloga

Kupiłem zegarek przez internet za ~1000zł, nie spasował, miałem 30 dni na oddanie bez podania przyczyny, odesłałem. Sprzedawca twierdzi, że zegarek nosi ślady użytkowania. Przysłał mi zdjęcia na których bransoleta wygląda jakby nią ktoś próbował polerować płyty chodnikowe (Co ciekawe, tylko bransoleta, zegarek nadal jest nienaruszony). Oczywiście nie chce oddać kasy. Podesłałem mu zdjęcia zrobione przed wysyłką gdzie nie ma żadnych uszkodzeń, no to mówi że niewyraźne, że paczka źle zabezpieczona itd itp, generalnie leci w ch*ja. Podejrzewam, że z naszej jak dotąd kulturalnej dyskusji nic nie będzie, pytanie: jakie mam opcje? Gdzie uderzyć po pomoc w takiej sprawie, jakiś UOKiK? Sprzedawca nie z żadnego allegro, więc nie mogę eskalować w tę stronę.
#pytanie #oszukujo #januszebiznesu
  • 3
@mirkogreg: Ale on nie chce Ci w ogóle oddać kasy? Jeżeli tak to sprawa wygrana od kopa. Sprzedawca musi Ci zwrócić pełną kwotę przy zwrocie, ewentualnie później może wystawić Ci fakturę za obniżenie wartości produktu.
@MimikX90: Zaproponował wystawienie na aukcję jako używany albo... oddanie mi tego który przedstawił mi na zdjęciach, czyli jakiś twardo użytkowany egzemplarz. Na razie przerzucamy się argumentami w mailach.