Wpis z mikrobloga

Rozwala mnie to, że przy każdym upadku biura, hotelarze zawsze robią to samo. I to w całkiem cywilizowanych krajach jak Hiszpania czy Włochy. Czyli domagają się kasy od Bogu ducha winnych ludzi, którzy OPŁACILI swoje wycieczki i jeśli hotel nie dostał kasy, to:
- po #!$%@? zgadza się na kasę na koniec sezonu (czy po wycieczce);
- a jeśli dostał, ale mimo wszystko domaga się dalej, to już mega #!$%@?.
- gdzie ubezpieczenie hoteli od takich spraw, by potem ubezpieczyciele załatwiali to już z biurem?
Zresztą tak czy inaczej, domagać się kasy od ludzi, którzy już to opłącili, zamiast od tego, któy powinien im to opłacić, to jakieś #!$%@?.
Dlaczego policja i władze tych państw, nie wezmą tych hotelarzy za mordę, za takie cyrki?
Dlaczego branża nie publikuje nazw tych hoteli i nie daje na czarną listę?
Mamy XXI w, 2019 r. a całą ta branża to jeden wielki cyrk.

#oswiadczeniezdupy #swiat #turystyka #polska
  • 2
a co ich to obchodzi że opłacili?

@pilot1123:
Jak to co ich? A "prawo" coś ci mówi? Podejrzewam, że w wieśzości normalnych państw nie można ot tak więżić innych, czy domagać się kasy od strony trzeciej.
Jedyną stroną która może powiedzieć "mam to w piździe" są turyści. Hotele i biuro, powinno załatwiać to juz między sobą, czy tam ich ubezpieczyciele.
Czy jak masz zderzenie aut, to drugą stronę więżisz w domu,