Wpis z mikrobloga

@nie_jem_grzybow: A wiesz jakie pytania by były? Takie jakie życzy sobie ktoś kto je układa. Nawet teraz możesz zapytać o przyszłoroczny budżet bez deficytu (albo ułożyć "merytoryczne pytanie", które będzie z tym związane), a możesz zapytać o trójpodział władzy i rolę KRS. Przy takich pytaniach zawsze pojawią się oskrażenia o tendencyjność. Zresztą zobacz co się dzieje w TVP, KRS, TK i teraz wyobraź sobie, że PiS układa test dla wyborców i
Zawsze niezmiernie bawi mnie niezłomna wiara wszystkich "świadomych elitarystów" w to że znajdowali by się w karocy a nie za nią ( ͡° ͜ʖ ͡°)


@PolacoEsMasGrandeRobaco: ojojoj, nigdzie tak nie napisałem. Jeśli nie zdałbym 'egzaminu' nie miałbym żadnych pretensji i nie głosowałbym. Dla własnego dobra.

Oczywiście zaprzecza to kultowi 'dyktatury ciemniaków' który toczy nasz kraj od PRLu a obecnie przeżywa renesans w postaci "wstawania z kolan".

Żeby
@niemamhumoru: Myślę że to ty nie rozumiesz na czym polega elitaryzm i w jaki sposób obecnie funkcjonuje w obrębie demokracji.

@nie_jem_grzybow:

ojojoj, nigdzie tak nie napisałem. Jeśli nie zdałbym 'egzaminu' nie miałbym żadnych pretensji i nie głosowałbym. Dla własnego dobra.


Zgadzam się z tobą że oddanie władzy w ręce bliżej nie określonej "elity" zapewne wyszło by wszystkim na zdrowie. Co może pójść nie tak. Zresztą chętnie bym zobaczył jak z
Zgadzam się z tobą że oddanie władzy w ręce bliżej nie określonej "elity" zapewne wyszło by wszystkim na zdrowie.


Zacznijmy od tego, że mylisz pojęcia o czym pisałem na samym początku. Nikt tutaj nie pisał o oddawaniu władzy w ręce elity tylko o weryfikacji wiedzy o świecie na poziomie szkoły podstawowej (obowiązkowej i POWSZECHNIE dostępnej, przypomnę) rozszerzonej o aktualną sytuację polityczną w karju.

I pozbawiając ich praw magicznym arbitralnym testem nie stworzysz
@niemamhumoru: @nie_jem_grzybow
Test z wiedzy o polityce to sprawa drugoplanowa jeśli chodzi o to co w tym wpisie bulwersuje bo o sensie takiego testu można dyskutować.
Horrendalny jest za to pomysł "odpłatności" wyborów.
Oczywiście w ramach korwinistycznej sprawiedliwości ustalenie opłaty jako części dochodu to prawie bolszewizm więc zapewne woleliby stałą kwotę jaką musiałby zapłacić każdy obywatel przystępujący do głosowania. Zgaduję że Sośnierz powiedział to w kontekście jakiejś niskiej, symbolicznej kwoty typu
@KaloszSzatana: nie, ale to jasne, że odpłatność za głosowanie rzędu najniższej krajowej to idiotyzm. Bliżej mu pewnie do kosztu zbliżonego litra wódki jako weryfikacji na czym głosującemu bardziej zależy... Nie wiem, ja tylko rozważam rozwiązanie bez konkretnych propozycji. W szczególności do tych związanych z zamożnością - co od początku zaznaczam.
imho wystarczyłoby wprowadzić egzamin ze znajomości i zrozumienia konstytucji. To sprawdzałoby samą konstytucję, ponieważ powinna być napisana prostym przejrzystym językiem bez prawniczego bełkotu (tak, jak nakazują teraz to bankom przy umowach kredytowych). Sprawdzałoby też system edukacji, który do pewnego stopnia jest przymusowy (każdy absolwent szkolnictwa obowiązkowego powinien być w stanie zrozumieć czytany tekst). Sprawdzi też samych wyborców, bo babciom które zazwyczaj głosują na pana Oskarka bo ma ładną buzie i dobrze mu
@czaroczarodziej: Całkowicie się zgadzam. Obecnie funkcjonuje jakieś dziwne przekonanie, że "im więcej ludzi głosuje, tym lepiej". Wolałbym, żeby głosowanie było przywilejem a nie prawem, bo głosując decydujesz nie tylko o swoim losie, ale o całości społeczeństwa. Nie chcę, żeby o moim losie decydowali patusy.
@czaroczarodziej: Może nie w taki sposób, ale prawo wyborcze powinno być nabywane. Np. przy maturze powinien być test z wiedzy gospodarczej państwa, skąd rząd bierze pieniądze, jakie poglądy ma lewica, jakie prawica itp.. Po zaliczeniu tego testu można brać udział w wyborach.
@FlyorDie: Nie powinien, taki test byłby tragiczny, wykluczający część społeczeństwa która także ma prawo do wybierania swoich reprezentantów. Nie jestem w stanie nawet pomyslec o żadnym sensownym kraju w którym coś takiego funkcjonuje. Ten pomysł to głupota na co najmniej dziesięciu poziomach
@czaroczarodziej: Na prawo jazdy jest wymagany egzamin, ponieważ jeżdżąc możesz skrzywdzić innych ludzi. Podobnie głosując źle możesz krzywdzić innych ludzi, dlatego przywilej głosowania powinien być ograniczony tylko dla ogarniętych ludzi.
@czaroczarodziej: poruszanie się po drodze czy to pieszo czy rowerem czy samochodem wymaga chociaż minimalnej wiedzy na temat ruchu drogowego. Głosowanie nie, możesz iść, zaznaczyć cokolwiek i wyjść. Jednak przy jednej i przy drugiej sytuacji masz wpływ na życie innych osób.
@nie_jem_grzybow:

Zacznijmy od tego, że mylisz pojęcia o czym pisałem na samym początku. Nikt tutaj nie pisał o oddawaniu władzy w ręce elity


Ale dokładnie do tego doprowadzi wykluczenie części społeczeństwa i odebranie im podstawowych praw obywatelskich.

tylko o weryfikacji wiedzy o świecie na poziomie szkoły podstawowej (obowiązkowej i POWSZECHNIE dostępnej, przypomnę) rozszerzonej o aktualną sytuację polityczną w karju.


Czyli świadectwo z podstawówki z dopuszczającym z WoSu wystarczy? Czy może test?
@nie_jem_grzybow: Ta, tylko co uniemożliwi podniesienie go po jakimś czasie do wartości najniższej krajowej?
To nie chodzi że pomysł jest głupi tyle że niegodziwy.
Plany korwinistów sprzyjają prawie wyłącznie interesom ludzi dobrze zarabiających jak np. podatek pogłówny ale takich ludzi jest mniejszość (ok 1% zarabia więcej niż 10 000 na rękę) i obecnie głównym elektoratem Korwina są ludzie którzy często dość naiwnie wierzą że też do tej grupy się dostaną i
przecież takie testy są niewykonalne xD robisz je raz na cale życie? czyli zakladamy że czlowiek sie nie moze rozwijać. robimy co 4lata? zeby byly miarodajne to musieli by wszyscy w jednym momencie zdawac(logistycznie niemozliwe) to moze na karcie do glosowania? odpowiedzi pojawia sie w necie w 5minutXD lepszy byl by test online wraz z platformą edukacyjna ktora nie definiowala by kto może glosowac tylko zeby ludzie sami mogli sprawdzic swoja wiedze.
@bear2112: Nie wspominając nawet o polu dla nadużyć (np. rodzaj pytań i "prawidłowe" odpowiedzi) czy rozbiciu społeczeństwa poprzez segregacje na pełnych obywateli i tych bez prawa głosu (ze wszystkimi konsekwencjami takiego podziału).

Takie pomysły doskonale uzewnętrzniają ignorantów bez wiedzy czym jest, jak działa i co ma na celu demokracja. Najśmieszniejsze jest to że wbrew ich mniemaniu sami niewiele wiedzą o założeniach systemu w którym przyszło im żyć...
@PolacoEsMasGrandeRobaco: Niestety nie, bo jak widać na przykładzie matury oceny z danych przedmiotów a wynik maturalny to dwie różne rzeczy. System oceniania jest mocno naciągany w zależności od nauczyciela prowadzącego więc nie przedstawi on rzeczywistego poziomu wiedzy.
@FlyorDie: Czyli rozumiem że tworzymy urząd do spraw świadomości politycznej obywateli? W takim razie do powyższych pytań dołączam kolejne. Komu owa instytucja by podlegała? Kto był by odpowiedzialny za układanie egzaminów? Kto kontrolował by jej działania? No i w jaki sposób była by zapewniona jej neutralność poglądowa i wolność od nacisków politycznych?
@PolacoEsMasGrandeRobaco: Tak dużo pytań, tak mało odpowiedzi. W obecnym systemie rząd także ma wpływ na treści kształcenia z wszystkich przedmiotów w tym z WoSu, więc tutaj także mogą wywierać naciski polityczne. Jeśli chodzi o same egzaminy to mogłoby się to odbywać na zasadzie jak z egzaminem teoretycznym na prawo jazdy. Baza pytań spośród których losowanych jest kilka. Zgadza się, pytania będą prędzej czy później znane, ale tutaj chodzi o to, żeby