Wpis z mikrobloga

@1918: Wiesz nikt nie wie co jest po drugiej stronie, nawet kiedyś filozof wypowiedział się na temat wiary (tutaj daje ci link do przeczytania) https://pl.wikipedia.org/wiki/Zakład_Pascala
Można się głębiej wejść w tą sprawę, czytając Biblie pisze tam że nie można być obojętnym. Jest określone albo wierzysz albo nie. Nie ma nic pomiędzy. Swoją drogą ciekawią mnie twoje racje przedstawiające "nie istnienie Boga" (mam nadzieje że możemy przeprowadzić normalnie rozmowę,nie na poziomie #
@MsChokesondick: w kwestii wiary, bądź jej braku nie ma symetryzmu. Nie można trochę wierzyć a troche nie ( ͡° ͜ʖ ͡°) Wierzysz bądź nie i tyle. Natomiast gardzę potrzebą "nawracania" innych przez "ateistów". Jakby się temu przyjrzeć z boku to nie różni się to wszystko niczym od religii jako takiej. Struktury, liderzy, dogmaty, specjalistyczna literatura itd. Jakby sam brak potrzeby wiary dla samego siebie nie był wystarczający.
@MsChokesondick: masz rację, ale takie działanie powoduje tylko śmieszność. Niewiem czy jest jakiś pozytywny skutek tego. Ja go nie dostrzegam a wrecz jak wspomniałem wyżej wstyd jest dziś trochę juz powiedzieć, że jest sie ateistą co by nie być postawiony w jednym rzędzie z banda idiotów.
@1918: tutejsi ateiści absolutnie nie robią "fuck this shit" xd dupsko im pęka paradoksalnie najmocniej, bo wciąż mają pilną potrzebę udowadniania swojej racji
@genocidegeneral: za to do najgorszych zbrodni sluchajac prawdziwych mocodawcow jak Lenin, Stalin czy Mao owszem... Jedna zaraza. Ideologia ktora pociaga za soba krzywde innych jest szkodliwa. Czy to wyznanie czy system polityczny jak komunizm, faszyzm czy narodowy socjalizm.