Wpis z mikrobloga

Kilka słów o wydarzeniach z Konina, bo czytając mirkobloga można się poczuć jak św. Tomasz z Akwinu.

Na wstępie: jestem za silną, sprawną Policją, która nie boi się użyć środków przymusu bezpośredniego - włącznie z bronią ostrą - jeśli jest to konieczne. Policją na wzór amerykański. Czy w tej sprawie było to konieczne - tego dowiemy się po przeprowadzonym postępowaniu, zbadaniu charakteru rany wlotowej/wylotowej i monitoringu. Nie po zbadaniu kamerek, bo Konin to niestety nie Austin, Texas i policja kamer nie nosi.

Do rzeczy:

1) Dziwi pewność, z jaką niektóre wykopki przyjmują wstępne ustalenia Policji tudzież rozmaite plotki. Ustalenia wstępne mogą się zmienić, mogą być obarczone błędem, mogą też być efektem tuszowania nieprofesjonalnego, niepoporcjonalnego działania Policji. Zdarzało się tak w przeszłości nieraz. Sebastian może się okazać piątkowym uczniem, biały proszek sproszkowanym apapem (częsta praktyka np. w klubach go go), nożyczki ołówkiem, a "atak na funkcjonariusza" odrzuceniem tego ołówka w biegu. Mimo to wydaje się, że wykop wydał już wyrok.

2) Jest dla sprawy całkowicie nieistotne, czy Seba faktycznie tym piątkowym uczniem był. Tak samo jak to, czy mył ręce po wizycie w toalecie, uprawiał przygodny seks albo wszczykiwał sobie marihuanen. Nikt nie utrzymuje, że był Polakiem równie wielkim jak Jan Paweł II. Możecie już śmiało przestać okładać tego biednego chochoła. Nie w tym rzecz.

Nawet jeśli (co prawdopodobne) okaże się że posiadał/handlował, nadal nie jest to żadną przesłanką do odstrzelenia go na miejscu jak Sędzia Dredd. Kary śmierci w Polsce nie mamy, a od wydawania wyroków są sądy. Oczywiście, jeśli wystąpiło zagrożenie zdrowia/życia policjanta, ten miał pełne prawo się bronić - to zupełnie inna broszka. Ale wszyscy skupiają się budowaniu profilu psychologicznego Seby, ba - analizowaniu co miały na bluzach jego zaprzyjaźnione karynki - co nie ma żadnego znaczenia.

3) Zarzut "dilowania substancjami niedozwolonymi" to nie zarzut przygotowywania zamachu terrorystycznego na Sejm. Można dyskutować o jego społecznej szkodliwości, ale naprawdę - jeśli królową Polski nie będzie handlował Przemek, to będzie nią handlował Kryspin. Realia są takie, że połowa waszych sąsiadów z bloku w taki sposób dorabia. A polski powiatowy diler to nie Pablo Escobar, El Chapo ani członek Las Zetas, to płotka w narkotywej hierarchi. Jest co do zasady nieszkodliwy, unika konfrontacji, nie szczela się na mieście z innymi gangusami jak w "Narcos", nie sprzedaje kosy ciapatym, pedałom i kibicom przeciwnego klubu. Jego profesji bliżej do prostytutki, nie wołomińskiego kilera. Działa wprawdzie poza prawem, ale odpowiadając na społeczny popyt.

4) Trochę ad absurdum: wyobraźmy sobie, że jutro mamy u steru władzy ponownie panią Kopacz, która idąc za ciosem postanawia zdelegalizować całkowicie biały cukier. Wpisuje go na listę substancji kontrolowanych. Zaczyna nim handlować na dzielni Seba. Czy wówczas równie łatwo byłoby usprawiedliwiać odebranie życia tym, że miał przy sobie "torebkę z nielegalną substancją"? Ano właśnie. To szlachetne, że ustawodawca dba o zdrowie młodzieży, ale to nie zwalnia z krytycznego myślenia. A "wojna z narkotykami" nie udała się nigdzie, przynosząc więcej szkód niż korzyści (vidrel).

5) Ustawy o policji i o użyciu środków przymusu bezpośredniego mówią jasno: funkcjonariusz w sytuacji zagrożenia powinien wyczerpać mniej dotkliwe możliwości tj. środki przymusu bezpośredniego, zanim sięgnie broń palną. To ma być ostateczność:

Art. 6. 1. Środków przymusu bezpośredniego używa się lub wykorzystuje się je w sposób niezbędny do osiągnięcia celów tego użycia lub wykorzystania, proporcjonalnie do stopnia zagrożenia, wybierając środek o możliwie jak najmniejszej dolegliwości.


Czy rzeczywiście osiedlowy patus z nożyczkami stanowi dla świetnie wyszkolonego funkcjonariusza, że nie może on użyć żadnego z subsydiarnych środków przymusu: siły fizycznej w celu obezwładnienia, gazu, paralizatora...?

6) Jest jeszcze coś: Kodeks karny w art. 115 wprowadza pojęcie "młodocianego". Nie jest to żaden dzieciaczek, ale traktowany jest jako osoba nie w pełni rozwiniętą psychicznie, którą sąd winien może potraktować łagodniej. Ot, taka instytucja prawa karnego, z którą sam się w dużej mierze nie zgadzam - bo w mojej opinii 17- czy 18-letniego groźnego bandytę należy ścigać z całą surowością. Tutaj wprawdzie młodocianego nie mamy, bo chłopak lat 21 ukończył, nadal - funkcjonariusz nie mógł przecież tego wiedzieć, co ponownie stawia pod znakiem zapytania jego profesjonalizm i proporcjonalność użytych środków.

TL;DR nie przesądzajmy, poczekajmy, nie kierujmy się emocjami, a faktami i literą prawa.

#poznan #konin #wielkopolska #patologiazmiasta #policja #bekazpatoli #narkotykizawszespoko
Dutch - Kilka słów o wydarzeniach z Konina, bo czytając mirkobloga można się poczuć j...
  • 24
1) Dziwi pewność, z jaką niektóre wykopki przyjmują wstępne ustalenia Policji tudzież rozmaite plotki. Ustalenia wstępne mogą się zmienić, mogą być obarczone błędem, mogą też być efektem tuszowania nieprofesjonalnego, niepoporcjonalnego działania Policji. Zdarzało się tak w przeszłości nieraz. Sebastian może się okazać piątkowym uczniem, biały proszek sproszkowanym apapem (częsta praktyka np. w klubach go go), nożyczki ołówkiem, a "atak na funkcjonariusza" odrzuceniem tego ołówka w biegu. Mimo to wydaje się, że wykop
@Dutch Wojna z narkotykami nie sprawi ze ludzie przestana cpac, tu zgoda. Pod wzgledem bezpieczenstwa jednak sa przyklady ze to dziala - chocby Filipiny. Przed wojna w duzych miastach bylo strach wyjsc z domu po zmroku, szczegolnie dla kobiet. Teraz jest znacznie lepiej.
@bigb00m Tak, tak wiesz tyle co przeczytales na wykopie. Owszem, zginelo sporo niewinnych osob ale to nie jest tak, że policjanci chodza i strzelaja do ludzi xD Wojna juz sie skonczyla. Filipiny odwiedzaja miliony turystow. Ja znam relacje kilkunastu localsow i kazdy mowi ze jest znacznie lepiej. Ludzie cpaja ale sie z tym kryja.
@Dutch: były ostatnio ze dwa jakieś nagranie ze Stanów, gdzie trochę starsze kobiety ruszyły chyba z nożyczkami i nożem, i zostały z zimną krwią #!$%@?, chociaż policjanci mogliby się wycofać i poczekać, ale jeśli są w pojedynkę, to dla własnego bezpieczeństwa mogą w takiej sytuacji użyć ostrej amunicji, a nie paralizatora. Tam problemem jest, że niektórzy ludzie z powodu skrajnego stresu mogą czasem przestać wykonywać polecenia, a policjant nigdy nie ma
@Dutch: Sam sobie przeczysz:

jestem za silną, sprawną Policją, która nie boi się użyć środków przymusu bezpośredniego - włącznie z bronią ostrą - jeśli jest to konieczne. Policją na wzór amerykański


A potem:

Czy rzeczywiście osiedlowy patus z nożyczkami stanowi dla świetnie wyszkolonego funkcjonariusza, że nie może on użyć żadnego z subsydiarnych środków przymusu: siły fizycznej w celu obezwładnienia, gazu, paralizatora...?


Świetnie wyszkolona policja w USA zareaguje dokładnie tak jak policjant
l.....u - @Dutch: Sam sobie przeczysz: 

 jestem za silną, sprawną Policją, która ni...
@Dutch dzbanie przecież on nie dostał kulki za to, że dilował i miał przy sobie dragi tylko za to, że wyjął przedmiot niebezpieczny i ruszył do ataku na policjanta po uprzedniej ucieczce. Myślisz, że w trakcie interwencji od razu widać czy gość leci na Ciebie z nożem czy z nożyczkami? Miał prawo się bronić i zrobił to skutecznie, za to brawa dla policjanta.
jestem z Konina, znałam kolegów "Adasia", handlował fetą i sam ćpał, pożyczał hajs i nie oddawał,

No i?


@Kleki_Petra: aha, jak dealer i ćpun to nie ma tematu xD rozgrzeszony, św. Piotr otworzył mu bramę na oścież i wjechał z laczka, z Bonusem RPK jako soundtrackiem xDDD
#!$%@?, ćpuny i dealerzy to śmiecie ludzkie.