Wpis z mikrobloga

@Blekitna_kropka: Jest to może i opłacalna inwestycja jeśli przyjmiemy kilka silnych założeń co do stylu życia osoby i zachowania rynku na przestrzeni przyszłych dekad (pzdr "frankowicze"), ale czy są to kokosy uzasadniające stopień #!$%@?, jaki większość ludzi ma na tym punkcie?
@fizol-umyslowy27k: nie mam pojecia co i nich w glowach siedzi zeby wchodzic w coa tak nieoplacalnego. Gowno mieszkanie w bloku gdzie kazdy slyszy jak walisz konia za pol miliona. Za pol miliona xD za pol miliona to ja bym mogl soboe zycie na nowo ulozyc, jak ktos ma odrobine leb na karku to moze te pol miliona pomnozyc i miec kilka milionow
@Eugeniusz_Zua: nic nie będziesz do przodu dopóki nie sprzedasz i nie zostawisz sobie różnicy. a jeżeli to twoje jedyne mieszkanie to nawet jak je sprzedasz to będziesz musiał kupić nowe po aktualnej, wysokiej cenie. To tyle co majątek na papierze zwiększył wartość ale ciężko mówić o wzbogaceniu bardziej niż ten baca co zamienił psa za 100k na dwa koty po 50.
@stan-tookie-1: Mnie też dupa ściska z zazdrości jak coś takiego czytam, ale nie ma co ukrywać, Eugeniusz się wzbogacił. W 2016 mógł sobie kupić dwa auta za 150k, dziś może sprzedać mieszkanie i kupić takie auta trzy. Jak już to podatek mu odejmij. I koszt utraconych możliwości ( ͡° ͜ʖ ͡°)
@fizol-umyslowy27k: Kupowanie za wszelką cenę bo inni też kupują (na styk zdolności kredytowej) to oczywiście głupota.
Ale jeżeli balans kalkulacji wszelakiej wychodzi na plus, to zakup mieszkania jest dobrym pomysłem. Tym bardziej ze- póki co- mieszkania cały czas drożeją.
A to że jest to spowodowane częściowo przez nadgorliwość kupujących to już osobna historia.