Wpis z mikrobloga

@berti To jest jasne tylko na tej planecie też czas im tak leciał, biorąc pod uwagę skalę tej dylatacji to zapewne w ogole nie mogłaby istnieć bo to pole grawitacyjne by ja rozerwalo, a jeśli nie (obliczeń niestety nie umiem wykonać) to na pewno nie istniało by na niej nic poza najtwardszymi skałami.
@inzynier_dusz No właśnie nie pasuje bo film był głównie reklamowany jako oparty na faktach i nauce a poza tym
@Kempes: cóż to był za film, nostalgia srogo

Pamiętam później jest scena gdy wracają i


Murph: Hey Dad.

Cooper: Hey, Murph.

Murph: You son of a bitch....I never made one of these when you were still responding because I was so mad at you for leaving. And then when you went quiet, it felt like I should live with that decision, and I have. But today is my birthday. And it's
via Wykop Mobilny (Android)
  • 0
Zawsze jak czytam jakis watek o Interstellar, to rozbrajaja mnie komentarze o tym n
jak daleki byl od rzeczywistosci, jak to debile latajo kolo czarnej dzióry, jak to wskazowki sie zle kreca na zegarkach, a te statki kosmiczne, ktorymi tam lataja to dymia jak passat w dizlu 1,9. Tylko popcornu nigdy nie mam pod reka ( ͡° ͜ʖ ͡°)
@arekarek xD nie ośmieszaj się bardziej bo wystarczy mieć podstawową wiedzę by widzieć te głupoty. Kip Thorne doradzał, ale wyciągnęli z tego jedynie fakt że grawitacja ma wpływ na czas plus wygląd czarnej dziury, reszta to wymysł reżysera, nauka nie jest tak bajerancka dla większości ludzi i film byłby jeszcze nudniejszy gdyby nie takie zabiegi (pomijając że główny watek by się rypnął)
@mar-v-son @inzynier_dusz @Jarasznikos
No offence Panowie, ale proponuje wyzbyć się rozumowania "na chłopski rozum" oraz czerpania swojej wiedzy z Internetu, a opierać się bardziej na fachowej literaturze, autorytetów dziedziny, o której się wypowiadacie.
Kip Thorne napisał książkę "Intestellar a nauka", w której dokładnie opisał zagadnienia fizyczne pojawiające się w książce. Opisał niezgodności jakie się w filmie pojawiają, ale akurat wizyta na tej planecie była w 100% zgodna z nauką. Cała książka to
@tyu38: Ale ja nie twierdzę, że ta planeta była nierzeczywista. Twierdzę iż idiotyzmem było zbliżać się do niej, bo Ci wszyscy mądrzy naukowcy, którzy lecieli na misji powinni domyślić sie iż przy tak wielkim obiekcie siły pływowe mogą być przepotężne. Na Europie ( księżycu Jowisza ) siły pływowe są wystarczające by powodować eksplozje gejzerów. Nie fakty mnie bolą, ale debilizm głównych bohaterów.
No i jest jeszcze końcowe przekraczanie granic czasu i
@Jarasznikos:
Zbliżanie się do takiej planety z punktu widzenia logiki bohaterów, rzeczywiście było mocno wątpliwa. Ale znalazła się w fabule, właśnie aby pokazać namacalnie jak działa dylatacja czasu. Moja wcześniejsza wypowiedź odnosiła się do aspektów naukowych, a nie fabularnych.

Końcowe przekraczanie granic czasu i przestrzeni do esencja tego filmu. To pieprzenie o miłości było tak na prawdę aby troszkę rozczulić widza i dać taką furtkę interpretacji. Jednak na końcu książki Thorne
@mar-v-son: Gradient pola grawitacyjnego wokół supermasywnej czarnej dziury wcale nie jest duży. Rozrywanie przez pole grawitacyjne pojawia się w przypadku mniejszych dziur o masie rzędu kilku mas słońca. Jest to trochę nieintuicyjne, ale w uproszczeniu wyobraź sobie to tak: siła grawitacj z dokładnością do stałych: G = M/r^2 ; Promień Schwarzschilda zależy liniowo od masy: r=M, więc G = r/r^2 = 1/r = 1/M -> ergo siła grawitacji w okolicach horyzontu