Wpis z mikrobloga

Mimo zmiany zestawu czas na moje #mirkowyzwanie :
a) Znajdź kałużę przypominającą jakąś rzecz lub zwierzę
b) Wyjedź na kilka dni do jakiegoś spokojnego miejsca
c) Zorganizuj maraton filmowy/serialowy dla przyjaciół/znajomych Mirków

Myślicie, że znalezienie odpowiedniej kałuży to łatwa sprawa? Ha, powiedzcie to moim mokrym i zabłoconym butom. Serio, mimo szalejącego orkanu musiałam się nagłówkować, jak znaleźć tę właściwą. Przede wszystkim przez te wszystkie dotacje dużo ulic jest wyremontowanych, ciężko o zróżnicowane, kształtne akweniki. Odrzuciłam więc wszystkie kałuże, jakie mijam standardowo po drodze. Zresztą są nudne, jedyne co mogą przypominać to bardzo długie i niezdrowe jelito.

Schowałam się przed deszczem do auta. Normalnie bym już siedziała w domu, jadła ciepły obiadek, cieszyła się wykopem. Przede mną ostatnia godzina dziennego światła, czasu mało. Musiałam znaleźć jakieś kałużowe zagłębie, uliczkę zapomnianą przez boga i miejski dział inwestycji, coś takiego, by się nie zakopać w błocie, ale też nieoczywistego.

Chodzę, szukam, wpatruję się w deszczową toń. Obchodzę wokoło, kucam, staję na palcach, przymierzam się. Zmieniam perspektywę, w odbijających się od wody chmurzyskach szukam inspiracji.

- Przepraszam, coś pani zgubiła, może pomóc?
- Tak proszę pana, rozum ( ͡ ͜ʖ ͡)
Pobierz towarowa_petla - Mimo zmiany zestawu czas na moje #mirkowyzwanie :
a) Znajdź kałużę ...
źródło: comment_1581369142mnNZ8l5KZV5y2Dfet7pLGc.jpg
  • 1