Wpis z mikrobloga

Wieczna impreza

Mateo Walas'hk świętował po tym, jak został oczyszczony z zarzutów w swoim stylu. Z jego gabinetu na Coruscant wydobywały promienie mrugających lamp stroboskopowych oraz dźwięki holodiscopolo:

♪♪ Nic tak nie boli jak zdrada ♪♪
♪♪ No chyba, że z Sithem ♪♪
♪♪ Padawanom trzeba dawać zlecenia ♪♪
♪♪ Albo się nie dziwić ♪♪

- Ależ bas wjechał, co za życie! - krzyczał w alkoholowej euforii senator do swojego pomocnika, którego stan wskazywał, że nie był przyzwyczajony do mocy trunków ze Skarpetonu.
- Panie senatorze, ale w tej piosence nie ma basu!
- Pij, nie #!$%@?!!

Butelki "Rady Jedi" dźwięcznie rozbijały się jedna po drugiej po tym jak Mateo wskoczył na swoje biurko #!$%@?ąc kończynami do rytmu piosenki. Pomocnik wesoło nalewał sobie do szklanki kolejne porcje alkoholu.

♪♪ On chciał Cię prze... prze... przeciągnąć na ciemną stronę ♪♪
♪♪ A ty mu obciągnęłaś... ♪♪
♪♪ ...pokrowiec na miecz świetlny ♪♪
♪♪ Nie chciałaś by się pobrudził! ♪♪

Mateo na zakończenie zwrotki zwalił się ze stołu, odczuwając ścisk w żołądku. Przez chwilę przeleciało mu przez myśl, że to może zawał z podnietki, ale szybko zrozumiał, że to...
X I D U S I E !

Senator z trudem wstał z ziemi, próbując wesprzeć się leżącym obok pomocnikiem. Zrozumiał co się stało. Po tym jak już odzyskał chociaż część kontroli nad swoim ciałem rzucił się w stronę datapadu. Zignorował powiadomienia zachęcające do powiększenia swojego Potencjału, szukając tych ważnych. Kanclerz nie żyje?

Z wrażenia, albo raczej ze względu na upojenie alkoholowe, Mateo usiadł z powrotem na podłodze. Tak dużo się teraz działo...
T O T W O J A S Z A N S A M A T E O
- To moja szansa... - szepnął sam do siebie.
- Ccccoooo? - wybełkotał pomocnik patrząc tępo na ostatnią bez gazu szklankę.
- Wstawaj, nagrywamy spot!!! - wrzasnął Mateo biegnąc do sali z hologramem.

Chwilę później było po sprawie. Każdy senator i każdy inny odbiorca holonetu mógł oglądać mieniącą się na niebiesko postać ex-najemnika w jego najnowszym spocie:

- Słońce, piasek, ciepłe wygazowane piwo... Jak na Skarpetonie... Wyborcy, nazywam się Mateo Walas'hk! Może i jestem ze Skarpetonu ale przecież każdy nosi skarpetki... Dlatego obiecuję, głosujcie na mnie, jeżeli wygram nooo to będzie się działo... Wóda i dziwki dla każdego! Podwójna! Zapytacie a gdzie Galak Pizza? A ja na to pstryk! Zero, ka, dziewięć... Dzień dobry! Średnią hawajską dla każdego!

Mateo był zadowolony, wiedział, że jest takim kandydatem na kanclerza jakiego potrzebuje Republika. Z uśmiechem poklepał swojego pomocnika któremu jeszcze przed chwilą musiał przytrzymywać włosy.
- Masz, porozklejaj to gdzie możesz, jakby ktoś Cię pytał o program, to mów, że twi'lekańskie dziwki dla każdego i koniec wojen, wieczna impreza! - powiedział dumnie wręczając pomocnikowi stos na szybko wydrukowanych plakatów.

___________________________
#lacunafabularniestarwars #lacunafabularnieczarnolisto
  • 1